Wiatr wieje w żagle prawicy. Według najnowszego sondażu Alternatywa dla Niemiec (AfD) notuje za Odrą najwyższe poparcie od ponad roku. Inne ugrupowania tracą albo stoją w miejscu. Tymczasem wybory już za kilka tygodni.
Przedterminowe wybory do parlamentu Niemiec odbędą się 23 lutego. Jedyną partią, która systematycznie zyskuje poparcie w sondażach jest Alternatywa dla Niemiec prowadzona przez Alice Weidel i Tino Chrupallę. Według badania przeprowadzonego przez pracownię INSA prawicowa partia mogłaby liczyć na 21,5 proc. głosów. Względem poprzedniego sondażu to wzrost o 1,5 pkt. procentowych.
Partia ustępuje tylko chadeckiej CDU/CSU, na którą głosować chciałoby 31 proc. ankietowanych (stagnacja od kilku tygodni, spadek względem sondaży z listopada). W tyle są pozostałe ugrupowania. Na trzecim miejscu w sondażu uplasowała się socjaldemokratyczna SPD (15,5 proc.), na czwartym Zieloni (13,5 procent), a na piątym lewicowy Związek Sahry Wagenknecht – BSW (6,5 proc.). Poniżej progu wyborczego plasują się liberalna FDP (4 proc.) i Lewica (3 proc.).
Wesprzyj nas już teraz!
Wydaje się, że wzrost poparcia dla Alternatywy może postępować nadal. Według prowadzonych wcześniej badań oddanie głosu na AfD rozważa teoretycznie nawet 24 proc. badanych. To prawdopodobnie duża zasługa dynamicznej kampanii głównej twarzy AfD, Alice Weidel. Polityk stawia przede wszystkim na dwa tematy: imigrację oraz ekonomię. Alice Weidel nieustannie publikuje informacje na temat zbrodni popełnianych przez imigrantów w Niemczech i proponuje konkretne, zdecydowane rozwiązania tego problemu. Opowiada się też za całkowitą przebudową niemieckiej ekonomii, chcąc uwolnić gospodarkę.
W ostatnich tygodniach AfD otrzymała silne wsparcie od amerykańskiego miliardera Elona Muska. Przyszły członek administracji Donalda Trumpa opublikował na X.com serię twittów wspierających AfD. Na łamach „Die Welt” zamieścił też artykuł, w którym określił Alternatywę mianem „jedynej nadziei dla Niemiec”. Musk zapowiedział też przeprowadzenie długiego wywiadu z Weidel.
Nie oznacza to, że Alternatywa wejdzie w skład rządu. Chadecja pod wodzą Friedriecha Merza cały czas odrzuca scenariusz zbudowania z partią Alice Weidel i Tino Chrupalli koalicji. Merz woli zawiązać sojusz z socjaldemokratami albo Zielonymi. Nawet jeżeli poparcie dla AfD jeszcze wzrośnie, nie ma większych szans na to, by partia stała się największą siłą, a to oznacza, że to właśnie Merz otrzyma misję utworzenia rządu. Nie jest przy tym pewne, czy ta misja mu się powiedzie. Ewentualny wzrost poparcia dla AfD kosztem innych partii mógłby doprowadzić do sytuacji, w której wykluczając Alternatywę Merz będzie musiał zbudować rząd z co najmniej dwoma partnerami, a to oznaczałoby niestabilność i duże problemy.
Część polityków chadecji uważa, że CDU powinna zwrócić się do AfD z ofertą współpracy. Tego samego zdania jest duża część niemieckich inwestorów, jak wynika z ankiety przeprowadzonej niedawno przez prestiżowy dziennik ekonomiczny „Handelsblatt”. Takie głosy może wzmocnić sytuacja w Austrii. Po prawie trzech miesiącach prób zbudowania rządu bez udziału prawicowej FPÖ siły lewicowe poniosły klęskę i prezydent Austrii Alexander Van der Bellen musiał powierzyć misję utworzenia rządu szefowi FPÖ, Herbertowi Kicklowi.
Pach
