W wiosce Samalut koło Al-Minja w środkowym Egipcie miejscowi muzułmanie pobili dotkliwie, wedle różnych źródeł, od dziesięciu do dwunastu Koptów. Wszyscy trafili do szpitali. Spalone zostały także dwa koptyjskie domy oraz wszystkie należące do chrześcijan tego obrządku sklepy.
Konflikt zaczął się jak zwykle niewinnie – od kłótni młodego muzułmanina z młodym Koptem. W obronie nastoletniego muzułmanina natychmiast przybiegli członkowie jego najbliższej rodziny. Młody chrześcijanin nie miał nawet szans na ucieczkę. Podobnie zresztą jak kilku jego nastoletnich współwyznawców.
Wesprzyj nas już teraz!
To kolejny w ostatnich tygodniach i miesiącach atak skierowany przeciwko egipskim Koptom. Na szczęście tym razem obyło się bez ofiar.
Wioska Samalut położona jest na zachodnim brzegu Nilu. Od wieków znajdujący się w pobliżu koptyjski klasztor Najświętszej Maryi Panny stanowi ważny ośrodek pielgrzymkowy, podobnie jak pobliski Kościół Świętej Heleny. Samalut, dziś już nie tylko w świecie arabskim, nazywany jest „wioską męczenników”. Z tej biednej osady nad Nilem pochodziło aż 13 z 21 Koptów zamordowanych przez dżihadystów na libijskim wybrzeżu zimą tego roku.
Kair od lat drastycznie zaniża liczbę mieszkających w Egipcie chrześcijan.
Dziś nad Nilem mieszka, wedle różnych źródeł, od 7 do 9 mln wyznawców Egipskiego Kościoła Prawosławnego.
Źródło: www.sedmitza.ru
ChS