Egipski prezydent Abd al-Fattah as-Sisi stwierdził w Nowy Rok, że Egipt potrzebuje „rewolucji religijnej”. „To niepojęte, że sposób myślenia, który powinien być dla nas najświętszy, powoduje, że wspólnota muzułmańska jest dla reszty świata źródłem niepokoju, niebezpieczeństw, śmierci i zniszczenia”. Egipski przywódca wezwał do nowej lektury Koranu.
Abd al-Fattah as-Sisi, zwracając się w Nowy Rok do przedstawicieli medresy Al-Azhar i ministerstwa ds. religijnych, podjął kwestię „właściwej” interpretacji islamu. Odniósł się w ten sposób do problemów z islamskimi ekstremistami, zwłaszcza z Bractwem Muzułmańskim.
Wesprzyj nas już teraz!
– Musimy się poważnie zastanowić nad tym, z czym mamy do czynienia; poruszałem ten temat już kilkakrotnie. To niepojęte, że sposób myślenia, który powinien być dla nas najświętszy, powoduje, że wspólnota muzułmańska jest dla reszty świata źródłem niepokoju, niebezpieczeństw, śmierci i zniszczenia – stwierdził prezydent Egiptu.
– Ten sposób myślenia, a nie mówię „religia” tylko „sposób myślenia”, zgodnie z którym dokonaliśmy sakralizacji korpusu tekstów i idei dochodząc do sytuacji, w której odejście od nich jest niemal niemożliwe, antagonizuje cały świat – podkreślił as-Sisi. – Wypowiadam te słowa w Al Azhar, przed zgromadzeniem uczonych i ulemów. Niech Allach będzie w Dniu Sądu świadkiem prawdy, o której teraz mówię. A mówię, że nie możecie czuć się więźniami tego sposobu myślenia. Musicie być zdolni do tego, by to nastawienie obserwować i przemyśleć w bardziej oświeconej perspektywie – tłumaczył Sisi.
– Powtarzam: potrzebujemy rewolucji religijnej. Wy, imamowie, jesteście odpowiedzialni przed Allahem. Cały świat, podkreślam: cały świat na waszą decyzję ponieważ umma [wspólnota muzułmańska – przyp. red.] jest rozdzierana i niszczona. Tracimy ją i sami jesteśmy za to odpowiedzialni – podkreślił Abd al-Fattah as-Sisi.
Egipski prezydent mówiąc o ummie mógł mieć na myśli cały islamski świat, bądź sam Egipt, poczynił jednak ważne rozróżnienie między tradycją interpretacyjną a samym Koranem – zauważa Raymond Ibrahim. Sprzeciwiając się ekstremistom publicznie wezwał do pracy na rzecz bardziej „oświeconego” islamu. Jak dodaje Robert Spencer, ostatnim przywódcą, który wystosował taki apel, był Mustafa Kemal Atatürk.
Nadzieje Sisiego na rewizję islamu najprawdopodobniej okażą się niespełnione. Do problemów Egiptu z Bractwem Muzułmańskim, odradzającym się poza granicami kraju, dochodzi zagrożenie ze strony Islamskiego Państwa i współpracujących z tą grupą rodzimych terrorystów. Przemówienie do islamskich uczonych i urzędników ministerstwa ds. religii miało miejsce 1 stycznia. 7 stycznia świat obiegła wiadomość o ataku muzułmanów na redakcję francuskiego tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo”. Według wstępnych informacji, zginęło 12 osób (w tym dwóch policjantów), a 10 zostało rannych.
Źródło: raymondibrahim.com
mat