Sąd karny Północnego Kairu skazał dwóch Koptów na karę trzech lat pozbawienia wolności za kradzież karabinu będącego własnością sił zbrojnych. Sąd nie wziął pod uwagę okoliczności czynu, który miał miejsce w czasie zamieszek, do jakich doszło 9 października 2011 r. Wówczas egipskie wojsko zaatakowało demonstrantów, którzy w pokojowy sposób domagali się poszanowania przez rząd swobód obywatelskich. Wśród protestujących byli głównie członkowie wspólnoty koptyjskiej w kairskiej dzielnicy Maspero.
Obaj mężczyźni, Maikel Adel Naguib Farag i Maikel Mossad Shaker, byli wśród 34 aresztowanych osób w czasie nocnej masakry w Maspero. Następnego dnia zostali formalnie postawieni w stan oskarżenia. Zarzucono im podżeganie do przemocy, kradzież broni, próbę włamania do budynku telewizji państwowej i uszkodzenie własności publicznej i prywatnej.
Wesprzyj nas już teraz!
Wszystko jednak wskazuje na to, że mężczyzn skazano w oparciu o wątpliwy materiał dowodowy. Wydają się to potwierdzać okoliczności śledztwa i skazania (4 lutego br.) Maikela Faraga. Prokuratorzy twierdzili, że taksówkarz, który odwiózł go do domu, widział przy nim broń, którą przewoził w plastikowej torbie. Broni w jego domu nie znaleziono jednak nie uchroniło go to przed standardowym pobiciem i zabraniem w bieliźnie do aresztu. Jedynym więc dowodem przeciwko niemu w czasie procesu było zeznanie taksówkarza.
Szacuje się, że w czasie zajść w Maspero zginęło 28 osób, a ponad 200 zostało rannych. Do wybuchu zamieszek doszło po tym, jak policja i wojsko brutalnie rozproszyły dużą grupę głównie koptyjskich demonstrantów, którzy zebrali się przed siedzibą telewizji państwowej w Maspero, aby zaprotestować przeciwko zburzeniu kościoła w Górnym Egipcie. Mimo nagrań wideo pokazujących jak wojskowe transportery opancerzone wjeżdżają w tłum protestujących, oficjalne źródła nie widzą jakiejkolwiek winy ze strony sił zbrojnych. Zamiast tego oskarżają protestujących o napaść na żołnierzy i kradzież widocznych na nagraniach pojazdów.
Na przestrzeni dwóch lat, jakie minęły od obalenia rządów prezydenta Hosni Mubaraka, ukarano i to raczej symbolicznie tylko trzech niskiej rangi żołnierzy za „nieumyślne” spowodowanie śmierci czternastu protestujących w wrześniu 2012 roku. Jednak nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności za śmierć pozostałych ofiar regularnie powtarzających się zamieszek. Większość z nich zginęła od ran postrzałowych, czemu uparcie zaprzeczają przedstawiciele Najwyższej Rady Sił Zbrojnych, którzy twierdzą, że żołnierze nie używali ostrej amunicji.
Sprawą masakry w Maspero zajęła się organizacja Christian Solidarity Worldwide, broniąca chrześcijan przed prześladowaniami w karajach gdzie stanowią oni mniejszość. – Biorąc pod uwagę poważny charakter zarzutów, CSW jest głęboko zaniepokojona jakością dowodów wniesionych przeciwko Maikelowi Adelowi Naguibowi Faragowi i Maikelowi Mossadowi Shakerowi, które wydają się niewystarczające do wydania wyroku skazującego. Niestety, piętnaście miesięcy upłynęło od zbrodni w Maspero, a pytania o działania wojskowych w tym dniu wciąż pozostają bez odpowiedzi, zaś rodziny cywilów, którzy zginęli z rąk armii wciąż nie mogą doczekać się sprawiedliwości. Ponawiamy więc wezwania do przeprowadzenia przejrzystego i niezależnego dochodzenia w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności masakry w Maspero – powiedział dyrektor Christian Solidarity Worldwide, Andrew Johnston.
Krzysztof Warecki, Christian Today