Podczas starć między Koptami i muzułmanami w Egipcie 7 kwietnia wieczorem zginął chrześcijanin a ok. 29 osób zostało rannych. Do rozruchów doszło po nabożeństwie żałobnym w katedrze św. Marka za czterech Koptów, którzy zostali zabici w miniony piątek w starciach z muzułmanami. Przylegający do katedry budynek stanął w płomieniach. Policja użyła gazów łzawiących przeciwko demonstrantom. Nad ranem w poniedziałek sytuacja się nieco uspokoiła.
Prezydent Egiptu Mohammed Mursi nakazał wszcząć śledztwo i rozmawiał na ten temat z koptyjskim patriarchą Aleksandrii Teodorem II, który jak donosi egipska telewizja, potępił atak i powiedział, że każdy atak na katedrę św. Marka jest atakiem przeciwko niemu.
Wesprzyj nas już teraz!
W katedrze położonej w dzielnicy Abbassiya w niedzielę odprawiano nabożeństwo żałobne za czterech Koptów, którzy zginęli w starciach z muzułmanami. Doszło do nich po tym, jak na ścianie muzułmańskiego centrum w Al-Khossousse, ktoś namalował krzyż. Jak donosi międzynarodowa agencja informacyjna AINA w nabożeństwie uczestniczyli chrześcijanie wszystkich wyznań oraz muzułmanie.
Podczas nabożeństwa, księża którzy je prowadzili nie byli w stanie uspokoić obecnych w świątyni Koptów. Było ono wielokrotnie przerwane okrzykami rozpaczy matek ofiar, protestami zgromadzonych Koptów żądających odwetu i wezwaniami: „Nie! dla prześladowań i zabijania Koptów!” Były też transparenty z hasłami przeciwko prezydentowi Mursiemu.
Po skończonych uroczystościach, z dachów okolicznych domów nieznani sprawcy otworzyli ogień do ich uczestników i doszło do starć. Jak donosi agencja AINA uczestniczący w nabożeństwie muzułmanie próbowali powstrzymać młodych Koptów i nakłonić ich do powrotu do świątyni, aby nie doszło do konfrontacji. 24 rannych zostało przewiezionych do pobliskiego szpitala, jeden z nich w wyniku obrażeń zmarł.
Po zajściach naoczni świadkowie mówili, że katedra nie była chroniona przez siły bezpieczeństwa. Pojawiły się one dopiero wtedy, gdy wybuchł pożar. Wiele ulic dojazdowych było zablokowanych. Niektórzy z demonstrujących rzucali kamienie w kierunku sił porządkowych. Policja musiała użyć gazów łzawiących.
W odpowiedzi na najnowsze zajścia papież koptów Teodor II wezwał do „spokoju i rozsądku, aby chronić bezpieczeństwo i jedność narodu oraz życie ludzkie”. Także Catherine Ashton, szefowa dyplomacji Unii Europejskiej wyraziła swoje „wielkie zaniepokojenie brutalnymi wydarzeniami”.
Akty przemocy potępiło również Bractwo Muzułmańskie, którego kandydat Mohammed Mursi został prezydentem kraju. W oświadczeniu napisali oni, że ataki „zostały zaplanowane przez ludzi, którzy od dawna pracują nad tym, aby podzielić społeczeństwo i tym samym nie było spokoju”.