W piątek wieczorem egipski związek piłki nożnej zawiesił pierwszoligową drużynę na okres dwóch lat. Wywołało to nową falę zamieszek, w których jedna osoba zginęła a kilka zostało poważnie rannych.
Pierwszoligowy zespół z Port Said, Al-Masra, został wykluczony z rozgrywek do końca roku 2013. Zawieszono również aktualną serię ligowych spotkań. Druga dryżyna, kairska Al-Ahly, została ukarana nakazem rozgrywania spotkań przy pustych trybunach, zawieszono także jej trenera i kapitana.
Wesprzyj nas już teraz!
To konsekwencje incydentu z lutego tego roku. W trakcie spotkania podwyższonego ryzyka, zwolennicy Al-Masry wtargnęli na płytę boiska atakując zawodników i kibiców przeciwnej drużyny. W wyniku zamieszek zginęło co najmniej 75 osób. W walkach pseudokibiców – według dziennikarskich doniesień – uczestniczyli także funkcjonariusze policji.
Po ogłoszeniu decyzji egipskiego związku piłki nożnej, wściekli kibice starli się ze służbami porządkowymi. Zakończyło się to śmiercią jednego z protestujących, kilku innych zostało rannych. W ciągu ostatnich tygodni miały także miejsce protesty przypisujące odpowiedzialność egipskiemu rządowi. Według rozpowszechnionej opinii, zwolennicy Al-Ahly padli ofiarą ataku na skutek zaniedbań rządzącego gabinetu. Kibice tej drużyny znajdowali się wśród zdecydowanych przeciwników reżimu Hosni Mubaraka, co miało wywołać nieprzychylne decyzje rządzących wojskowych. Od dnia masakry przed ministerstwem spraw wewnętrznych odbywają się regularne protesty.
Źródło: bbc.co.uk
mat