Egipska policja najprawdopodobniej sprzyjała islamskim ekstremistom podczas niedawnego ataku na uczestników pogrzebowej liturgii koptyjskiej w katedrze św. Marka w Kairze. Takie przekonanie wyraził przedstawiciel Konferencji Biskupów Katolickich Egiptu. Podobne odczucia mają także przedstawiciele relacjonujących zajścia niektórych zagranicznych mediów.
W rozmowie z katolicką organizacją charytatywną Pomoc Kościołowi w Potrzebie, reprezentujący katolicki episkopat Egiptu o. Rafik Greiche powiedział, że „policja przyjechała na miejsce dopiero dwie godziny po wybuchu zajść, a następnie chroniła napastników”. – Policja musiała być świadoma sytuacji. Więc dlaczego nie było policji przed katedrą? – zapytał duchowny, tym bardziej, że wcześniej islamscy ekstremiści grozili zakłóceniem uroczystości pogrzebowych.
Wesprzyj nas już teraz!
7 kwietnia odbył się pogrzeb czterech chrześcijan zabitych w strzelaninie, która nastąpiła po kłótni w mieście Chusus niedaleko Kairu. W czasie starć zginął także muzułmanin.
Po pogrzebie swoich braci, gdy chrześcijańscy żałobnicy opuścili katedrę w pewnym momencie z niejasnych powodów zostali zaatakowaniprzez ok. 200 osób. Część napastników rzucała w chrześcijan z dachów budynków otaczających katedrę kamienie i koktajle mołotowa. Obecny na miejscu korespondent amerykańskiego dziennika „New York Times”,relacjonując wydarzeniamówił o „jawnym sojuszu między napastnikami a oddziałami policyjnej prewencji”.
Atak, w wyniku którego dwie osoby zginęły, a ponad 90 odniosło obrażenia, potępił koptyjski biskup katolicki Kyrillos William Samaan z Asjut. – Nikt nie mógł sobie wyobrazić, że ktoś zaatakuje tak ważny dla wszystkich Egipcjan symbol jak Katedra Świętego Marka w Kairze. To szokujące. Ale nigdy nie dowiemy się prawdziwych motywów tych ataków – powiedział biskup.Duchowny odwiedził niedawno prestiżową uczelnię sunnicką, Azhar University, zauważając, że tamtejsi szejkowie„zapewnili nas, że takie ataki nie są zgodne z zasadami islamu”.
Atak spotkał się także z formalnym potępieniem prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego, który powiedział, że wszelkie ataki na świątynie traktuje jako ataki na własną osobę. Jednak Zwierzchnik Prawosławnego Kościoła koptyjskiego Tawadros II z nieufnością przyjął te sowa twierdząc, że prezydent nie zrobił wszystkiego, co mógł, aby chronić modlących się w katedrze żałobników. – Chcemy czynów a nie słów – powiedział koptyjski hierarcha.
Ojciec Greiche powiedział, że wielu miejscowych muzułmanów wyraziło swoje poparcie i współczucie dla wspólnoty chrześcijańskiej. – Wszyscy nasi muzułmańscy przyjaciele powiedzieli nam, że z powodu tych wydarzeń czują się zawstydzeni – powiedział. Mimo to, niektórzy egipscy chrześcijanie coraz częściej zastanawiają się nad opuszczeniem swojej ojczyzny.
Do eskalacji przemocy dochodzi w czasie, gdy następuje systematyczna poprawa stosunków między egipskimi katolikami i chrześcijanami innych wyznań.
Krzysztof Warecki, EWTN