Czołowy i popularny działacz świeckiej opozycji w Egipcie i laureat Nagrody Nobla Mohamed El-Baradei ustąpił z funkcji wiceprezydenta. To protest przeciwko ostrej walce władz z demonstrantami.
El-Baradei skrytykował użycie przez władze Egiptu siły przeciwko proislamskim demonstrantom. Jak napisał w liście do tymczasowego prezydenta, Adlera Mansura istniały inne, pokojowe formy rozwiązania napiętej sytuacji w Egipcie.
Wesprzyj nas już teraz!
„Beneficjentami tego, co się dzisiaj stało, są ci, którzy wzywają do przemocy i terroryzmu oraz najbardziej skrajne ugrupowania – ocenił w liście El-Baradei.
„Jak pan wie, widziałem, że istniały pokojowe sposoby, by zakończyć te walkę w społeczeństwie, że istniały proponowane i nadające się do przyjęcia rozwiązania, które uruchomiłyby dojście do narodowego konsensusu. Stało się dla mnie trudne dalsze ponoszenie odpowiedzialności za decyzje, z którymi się nie zgadzam i których konsekwencji się obawiam. Nie mogę ponosić odpowiedzialności za choćby jedną kroplę krwi” – zaznaczył El-Baradei.
W środę egipskie wojska zaatakowały demonstrantów, zwolenników obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego i Bractwa Muzułmańskiego. Funkcjonariusze przejęli kontrolę nad newralgicznymi miejscami w których skupiali się demonstrujący – placem Nahda i placem przy meczecie Raaba al-Adawiya.
Po interwencji armii do zamieszek doszło na terenie całego kraju. Jak podała agencja AFP zginęły w sumie 464 osoby, a 3672 zostało rannych.
Zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego nie poddają się. Zapowiedzieli, że kolejne demonstracje w Kairze planowane są w czwartek.
Źródło: rp.pl
ged