Apetyty polityczne eko- radykałów rosną w gwałtownym tempie. „Zielonym” organizacjom marzy się już rozliczanie państwowych rządów. Właśnie szeroko znany „Greenpeace” podał do sądu władze Holandii. Fanatycy klimatyczni zarzucają Amsterdamowi… brak działań koniecznych dla uchronienia jednej z Karaibskich wysp przed kataklizmem, jaki mają rzekomo przynieść zmiany klimatyczne.
„Istnieje strategia przystosowania się do zmiany klimatu dla Holandii. Jednak rząd nie ma konkretnych planów ochrony dla Bonaire” – wspomina w towarzyszącym wstąpieniu na drogę prawną oświadczeniu Greenpeace. Organizacja twierdzi, że w trakcie „kryzysu klimatycznego” jest to „nieodpowiedzialne”. Do jej pozwu, złożonego w sądzie w Hadze, dołączyła grupa mieszkańców wyspy.
Wesprzyj nas już teraz!
Wprawdzie w listopadzie ubiegłego roku gabinet premiera Marka Ruttego ogłosił, że Bonaire będzie miał w 2024 r. roku własny plan klimatyczny, jednak zdaniem powodów potrzebne są „pilne działania”, gdyż dotychczasowe są niewystarczające.
Wyspie grozić ma – podobnie jak innym terenom – zalanie w związku z przewidywanym podniesieniem się poziomu oceanów. Zagrożone mają być także chroniące Bonaire przed powodzią rafy koralowe.
Należąca do Holandii wyspa na Morzu Karaibskim u wybrzeży Wenezueli, razem z wyspami Arubą i Curacao tworzą grupę wysp ABC.
(PAP)/oprac. FA