W poniedziałkowy poranek „aktywiści klimatyczni” postanowili utrudnić mieszkańcom polskiej stolicy powrót do pracowniczej rutyny. Zmierzający do zakładów pracy kierowcy zostali zatrzymani przez blokadę eko- fanatyków na Wisłostradzie. „Ostanie Pokolenie” protestuje przeciwko… rozbudowie dróg.
Aktywiści z organizacji Ostatnie Pokolenie zablokowali w poniedziałek rano Wisłostradę na wysokości Zamku Królewskiego w kierunku Żoliborza. W ten sposób wyrazili swój sprzeciw wobec planu rządu Donalda Tuska rozbudowy autostrad i dróg ekspresowych. „Policja usunęła z jezdni 10 siedzących na jezdni osób i skierowała do sądu wnioski o ich ukaranie” – przekazał PAP podkom. Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji.
Eko- fanatycy w pomarańczowych kamizelkach pojawili się na Wisłostradzie ok. godz. 8.30. Była to grupa ok. 15 osób, z których dziesięcioro usiadło w poprzek trasy. Pozostali uczestnicy protestu nie torowali przejazdu. – Osoby usunięte przez policję stawiały bierny opór – poinformował podkom. Wiśniewski. Nie potwierdził informacji, że protestujący byli do jezdni przyklejeni. Ok. godz. 9. trasa była ponownie przejezdna.
Wesprzyj nas już teraz!
W oświadczeniu dla mediom Ostatnie Pokolenie wyjaśniło, że „organizacja przystępuje do kolejnej serii protestów, ponieważ rząd planuje dalszą rozbudowę autostrad i dróg ekspresowych”. Aktywiści zadeklarowali, że „to dopiero początek akcji, ponieważ mimo galopującego kryzysu klimatycznego rząd Tuska zadeklarował, że postulat o zaprzestaniu inwestycji drogowych nie ma żadnego uzasadnienia„.
Eko- aktywiści, którym wizja rozwoju kraju w jakimkolwiek niemal obszarze przeszkadza ze względu na rzekome ryzyko globalnej katastrofy, domagają się przesunięcia planowanych wydatków na rozwój transportu publicznego.
„Blokujemy drogi, bo troszczymy się o zdrowie i bezpieczeństwo naszych bliskich. Jeśli chcemy, by przyszłość naszych dzieci nie była dramatycznie gorsza niż nasza teraźniejszość, musimy coś zmienić. Musimy się sprzeciwić. Jeśli chcemy, by rząd zrobił pierwszy krok przeciwko zapaści klimatycznej i przekierował 294 miliardy złotych z nowych autostrad na walkę z wykluczeniem transportowym, musimy się sprzeciwić. Dlatego zwykli ludzie będą łamać prawo” – powiedział Łukasz Stanek, którego słowa przywołała w informacji prasowej skłonna do wykroczeń organizacja.
Nawet gdyby uznać, że ocieplenie klimatu jest wynikiem działalności człowieka, wkład Polski w globalne zmiany jest zbyt mały, by ograniczenia rozwoju kraju mogły spowodować jakąkolwiek różnicę. Eko- fanatycy żądają więc, byśmy sami skazali się na ekonomiczny zastój – bez żadnego uzasadnienia.
(PAP)/oprac. FA