„Ostatnie czynne złoża gazu łupkowego w Wielkiej Brytanii mają zostać zamknięte i zalane betonem. Taką decyzję podjął laburzystowski rząd mimo wysokich cen energii i ostrzeżeń, że zapasy gazu w Wielkiej Brytanii są coraz mniejsze”, informuje na łamach tygodnika „SIECI” Konrad Kołodziejski.
Chodzi o złoża gazu łupkowego w rejonie miasta Blackpool w północno-zachodniej Anglii. „W 2019 r. rozpoczęto testową eksploatację złoża, która dała bardzo obiecujące efekty. Wydobycie trzeba było jednak wstrzymać z powodu gwałtownych protestów organizacji ekologicznych. Aktywiści zarzucali górnikom dewastację przyrody oraz miejscowego rolnictwa. Wskazywali też, że gdy prowadzono szczelinowanie, w okolicy doszło do ponad 100 wstrząsów sejsmicznych”, relacjonuje publicysta.
To właśnie działalność ludzi identyfikujących się jako ekolodzy spowodowała najpierw wprowadzenie ograniczeń w wydobyciu gazu łupkowego w Wielkiej Brytanii, a teraz za ich sprawą zostanie ona zakazana, a złoża zabetonowane, czyli de facto zlikwidowane.
Wesprzyj nas już teraz!
Kołodziejski zwraca uwagę, ż wszystko to dzieje się w warunkach narastającego kryzysu energetycznego. „Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej w tej chwili ceny energii w Wielkiej Brytanii mają być najwyższe spośród wszystkich 31 państw członkowskich tej organizacji. Brytyjczycy płacą większe rachunki za energię niż Amerykanie, Niemcy czy Francuzi. Co więcej, zapasy gazu w Wielkiej Brytanii spadły o 36 proc. w porównaniu z poziomem z ubiegłym rokiem”, czytamy.
Źródło: tygodnik „SIECI”
TG