Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze chce zmian w języku. Wśród propozycji pojawia się rezygnacja ze słów kojarzony z myślistwem.
Kampania aktywistów ma na celu rezygnację z używania zwrotów, które – zdaniem ekologów – pochodzą z języka łowieckiego, a nie języka nauki. Stąd też na celowniku znalazła się „wahata”, ale też „basior”, „wadera”, „lampy” i „latarnia”.
Wesprzyj nas już teraz!
W ich miejsce „zieloni” proponują takie słowa jak: „rodzina”, „samiec”, „samica”, „oczy wilka” czy „głowa wilka”.
Warto przy tym zauważyć, że słowo „rodzina” – choć używane także w nauce, ale w innym znaczeniu – kojarzy się przede wszystkim z ludźmi. Czy więc jesteśmy świadkami procesu uczłowieczania zwierząt – w tym przypadku groźnych drapieżników: wilków?
Źródło: Facebook / wprost.pl
MWł