Elektryczne busy na trasie do Morskiego Oka w połowie listopada przestaną kursować na okres zimowy. Przerwę Tatrzański Park Narodowy (TPN) wykorzysta na przegląd techniczny pojazdów. W tym czasie na popularnym szlaku nadal będą kursować tradycyjne zaprzęgi konne, ale wozy zastąpią sanie.
Jak przekazała Magdalena Zwijacz-Kozica z TPN, dokładny termin zimowej przerwy „elektryków” zależy od pogody.
– Przewozy busami elektrycznymi obecnie uzależnione są od warunków panujących na drodze do Morskiego Oka, związanych z bezpieczeństwem przewozów. Jeśli warunki na to pozwolą, będą kontynuowane, przy czym liczba kursów i godziny odjazdów zostaną zmienione ze względu na krótszy dzień i szybciej zapadający zmrok – wyjaśniła.
Wesprzyj nas już teraz!
Problemów z warunkami na drodze nie mają jednak tradycyjne zaprzęgi konne, które wciąż będą kursować na trasie do Morskiego Oka i innych popularnych trasach. Nie jest również tajemnicą, że napęd bateryjny radzi sobie gorzej w niskich temperaturach. Największym wyzwaniem jest zmniejszenie zasięgu o około 20-40 proc. z powodu spadku wydajności akumulatora oraz zużycia energii na ogrzewanie kabiny i baterii.
Po 16 listopada zaplanowano przerwę techniczną związaną z przeglądem gwarancyjnym czterech elektrycznych busów. Powrót tych pojazdów na trasę planowany jest wiosną przyszłego roku, prawdopodobnie na początku maja. TPN przygotowuje obecnie formalności związane z obsługą przewozów na tej trasie w przyszłym sezonie.
Cztery 19-osobowe busy zostały zakupione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska za łączną kwotę 3 mln 198 tys. zł i zostały przekazane TPN. Kursują one od maja b.r. z Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN w Zakopanem do Włosienicy – miejsca, gdzie kończą przejazdy także zaprzęgi konne. Dalej do Morskiego Oka prowadzi 1,7-kilometrowy pieszy odcinek drogi.
PAP
/ oprac. PR