17 grudnia 2012

Nasz kraj nie powinien spieszyć się z wejściem do pogrążonej w kryzysie strefy euro – uważają ekonomiści. Niektórzy podkreślają, że przystąpienie do unii walutowej będzie dla Polski korzystne, jeśli strefa upora się z problemami. Pytanie, czy jest do tego zdolna, zważywszy na to, na jakich fundamentach została zbudowana.

                          

W czwartek premier Donald Tusk powiedział, że Polska musi podjąć decyzję, czy chce przystąpić do strefy euro. Zapowiedział, że będzie przekonywał do tego wszystkich partnerów w kraju. Premier zastrzegł jednak, że decyzja o przyjęciu wspólnej waluty nie jest kwestią miesięcy, a raczej lat.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Główny ekonomista PwC prof. Witold Orłowski stwierdził, że decyzja o ewentualnym przystąpieniu Polski do strefy euro zależy od tego, w jakiej kondycji ona będzie. – Jeżeli strefa euro ma działać tak, jak obecnie, czyli generować kryzysy i powodować, że kraje albo zadłużają się nadmiernie, albo muszą spłacać długi innych, to oczywiście w takiej strefie euro nie ma sensu uczestniczyć – ocenił. – Co więcej, taka strefa euro rozpadnie się, więc Polska nie będzie mieć problemu z dokonywaniem (…) wyboru – dodał. Zaznaczył jednak, że jeżeli w strefie euro zostaną przeprowadzone reformy, to Polska powinna do niej przystąpić, ponieważ pozostanie poza nią oznaczałoby wyłączenie naszego kraju z głównych procesów integracji europejskiej.

 

Były wiceprezes Narodowego Banku Polskiego, profesor Krzysztof Rybiński uważa, że teraz Polska nie powinna przystępować do strefy euro, bo – jego zdaniem – nie należy się wprowadzać do domu, który może się zawalić. – Dopóki strefa euro nie poradzi sobie z kryzysem, który dopiero się zaczyna, to w ogóle nie ma o czym mówić. W naszym interesie narodowym jest pozostanie poza strefą euro – powiedział. Według niego ktoś, kto podjąłby obecnie decyzję o przystąpieniu Polski do strefy euro naraziłby nasz kraj na olbrzymie koszty kryzysu finansowego. – Jeżeli warunki przystąpienia do strefy euro się nie zmienią, to Polska i tak do niej nie wejdzie. Recesja lub stagnacja, która nas czeka w przyszłym roku i potrwa dłużej niż rok, spowoduje, że dług publiczny Polski liczony według kryteriów unijnych przekroczy 60 proc. PKB i będzie dalej rósł – dodał. Zreformowanie się strefy euro w kierunku dobrze funkcjonującego wspólnego rynku to, według prof. Rybińskiego, scenariusz bardzo optymistyczny, ale bardzo mało prawdopodobny. Powinniśmy raczej zakładać dekadę kryzysu w strefie euro oraz wzrost długu w naszym kraju, ze względu na złą strukturę wydatków publicznych.

 

Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha przypomniał, że już w 2004 r. był zdania, iż do strefy euro nie należy się spieszyć, gdyż jej schemat miał od samego początku „wady genetyczne”, które kazały z niepokojem patrzeć na jej przyszłość. Jego zdaniem zastrzeżenia te okazały się słuszne. – Na dziś absolutnie nie powinniśmy przystępować do strefy euro. A co za np. dziesięć lat? Zobaczymy (…), może strefy euro nie być i okaże się, że problem ten mamy z głowy – powiedział. Według niego „bogactwo narodów nie zależy od koloru farby, jaką jest zadrukowany papier będący w danym kraju oficjalnym środkiem płatniczym”. – Skoro nie wiemy, jaka jest sytuacja instytucji finansowych w strefie euro, to dziś podejmowanie decyzji o tym, czy my tam musimy wejść przypominałoby skakanie na główkę do jakiejś sadzawki, kiedy nie wiemy, ile w niej jest wody i co jest na dnie – dodał, zaznaczając, że przystąpienie do strefy euro mogłoby być korzystne dla Polski, jeżeli wspólnota ta będzie miała charakter ekonomiczny, a nie polityczno-ekonomiczny, jak obecnie.

 

 

Tomasz Tokarski

Źródło: www.gazetaprawna.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 725 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram