W nocy z soboty na niedzielę w dzielnicy Chelsea, w sąsiedztwie Manhattanu doszło do silnego wybuchu. Eksplodował prawdopodobnie kosz na śmieci, w którym miała znajdować się domowej roboty bomba. Jednak służby wskazują też na inne tropy.
Według straży pożarnej rannych zostało 29 osób, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policja i FBI badają przyczyny wybuchu. Burmistrz Nowego Jorku stwierdził, że było to celowe działanie.
Wesprzyj nas już teraz!
Do wybuchu miało dojść przed siedzibą Stowarzyszenia Pomocy Osobom Niewidomym. Telewizja Fox News pokazała kosz na śmieci, który miał eksplodować. Jednak nad ranem, kilka ulic dalej, policja znalazła inny podejrzany pakunek, mogący być ładunkiem wybuchowym.
Policja oficjalnie nie potwierdziła tych informacji. Przyznała jednak, że z pierwszych ustaleń wynika, że wybuchnąć mogła bomba, podłożona w kontenerze. Według doniesień mediów, ładunek miałby być sporządzony metodą chałupniczą. Mówi się też, że eksplozja była dziełem przypadku, a wybuchły materiały używane w budownictwie. Eksplozja była tak silna, że w przejeżdżających autach popękały szyby.
Media zwróciły uwagę na fakt, że kilka godzin wcześniej w New Jersey, koło Nowego Jorku, doszło do wybuchu chałupniczego ładunku wybuchowego. Stało się to tuż przed startem biegu charytatywnego. Nikomu nic się nie stało.
Źródło: tvp.info
MA