29 marca z wielu miejsc w Polsce, ale także poza granicami, wyruszy Ekstremalna Droga Krzyżowa. Wczoraj, jako pierwszy nabożeństwo to przeżył ks. abp Celestino Migliore, nuncjusz apostolski w Polsce. Hierarcha wyruszył w niedzielę po Mszy św. o godz. 20 z kościoła pw. św. Józefa w Krakowie i przeszedł 44 kilometry do Kalwarii Zebrzydowskiej. Już 44 miasta w Polsce obejmie tegoroczna edycja Ekstremalnej Drogi Krzyżowej (EDK). Przebiegać będzie przez 102 trasy w Polsce i za granicą. Organizatorzy przewidują, że weźmie w niej udział nawet 15 tysięcy osób.
Ks. abp Celestino Migliore pytany przez dziennikarzy czy nie boi się dystansu powiedział: – 44 km. Tylko tyle? Myślałem, że więcej! Lubię chodzić po górach, to nie będzie problem.
Wesprzyj nas już teraz!
Odnosząc się do idei nabożeństwa wyjaśniał: – Ekstremalność jest potrzebna, by trwać w miłości. Każdy z nas wie, jaka miłość jest świetna, ale wie też, jak jest wymagająca. Nuncjusz zapewnił też, że Ekstremalna Droga Krzyżowa to dobry czas na przemyślenia i modlitwę w różnych intencjach.
W poniedziałek rano ks. abp Celestino Migliore mówił, że doszedł cały, zdrowy i w dobrym czasie. – Pogoda była wspaniała. Księżyc pomagał. Nie byłem senny. Nogi bolą, ale to naturalne – opowiadał. Nuncjusz zapewnił, że w przyszłym roku na pewno wybierze się w Ekstremalną Drogę Krzyżową, choć nie wyklucza że jeszcze w tym roku weźmie udział w EDK razem z księżmi z Warszawy.
W tym roku w EDK weźmie także udział o. Alojzy Garbarz, bernardyn z Opatowa. – Trudno mi to wytłumaczyć. Wiedziałem, że to coś specjalnie dla mnie – mówi. – Trzeba wiedzieć, po co się idzie. Nie po to, żeby było fajnie, żeby porozmawiać ze znajomymi. Idzie się w samotności, by odkrywać swoje wnętrze, by odkrywać Boga w wyzwaniach, by odkrywać krzyż Jezusa w swoim krzyżu – wyjaśnia kapłan.
Ks. Witold Bednarz z diecezji zamojsko-lubaczowskiej opowiadając o swoich przeżyciach z poprzednich edycji EDK mówi: – Na EDK dochodzę w pewnym momencie do takiego punktu, w którym już mi się nie chce. I wiem, że gdybym w tym miejscu powiedział „stop” i odpoczął, to później w życiu też mógłbym tak zrobić. A jeśli w tym momencie przekraczam siebie i idę dalej, to to ułatwia mi pokonywanie późniejszych wyzwań – zaznacza.
Idea akcji to osobiste przeżycie misterium Drogi Krzyżowej w czasie nocnego marszu i spotkanie z Bogiem podczas medytacji. Ponad 30-kilometrową trasę można przejść pojedynczo lub w grupie.
„Ekstremalna Droga Krzyżowa nie jest pielgrzymką. (…) Celem jest samodzielne przejście Drogą Krzyżową z medytacją” – wyjaśniają organizatorzy. Ma to być także próba wyjścia z „bezpiecznych ławek w kościele”, aby zmierzyć się z ryzykiem. Indywidualna walka z własnymi słabościami i zmęczeniem ma prowadzić do umocnienia w wierze i zbliżenia do Boga.
Podczas drogi obowiązuje milczenie, z wyjątkiem wspólnego odczytywania rozważań i modlitwy przy stacjach. Organizatorzy zapewniają treść rozważań, opisy trasy i mapę. Każdy uczestnik powinien przygotować się na zmienne warunki pogodowe i terenowe, zabrać ze sobą prowiant oraz zaplanować powrót. Powinno się jednak pamiętać, że wszystkie zabrane rzeczy trzeba nieść samodzielnie.
Ekstremalna Droga Krzyżowa odbyła się po raz pierwszy w 2009 roku w Krakowie. Wyznaczane na EDK trasy są zróżnicowane pod względem długości i trudności, często prowadzą przez bagna, dzikie lasy czy góry. Z powodu zmęczenia nie wszystkim uczestnikom udaje się ukończyć drogę. W ubiegłym roku najtrudniejsza trasa przebiegała szlakami górskimi, miała długość 45 km i wyruszała z Bielska-Białej. EDK obywa się również poza granicami Polski – w poprzednich edycjach miała miejsce m.in. w Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i na wyspie Spitsbergen.
Informacje o zgłoszeniach i szczegółowe opisy tras dostępne są na www.edk.org.pl.
pam