Przestroga przed brakiem elastyczności i nadmiernym rygoryzmem w przestrzeganiu przykazań. Skupienie na losie migrantów, nacisk na otwarte granice, walka z prozelityzmem. To najważniejsze wątki, podjęte przez papieża Franciszka w czasie zakończonej wczoraj podróży na Cypr. Ojciec Święty zachęcał zamieszkujących wyspę katolików, by pozostali otwarci, włączający oraz chwalił kraj jako „mozaikę spotkań”, w której każdy może znaleźć miejsce dla siebie. Zdaniem publicysty portalu churchmilitant.com, „głosił on wszystko, oprócz Ewangelii”.
Wczoraj zakończyła się wizyta papieża Franciszka w Grecji i na Cyprze. Rozpoczęta 2 grudnia podróż od samego początku miała przebiegać pod znakiem skupienia uwagi na migrantach z krajów bliskiego wschodu, których napływ jest poważnym problemem społecznym w obu krajach. Miała ona również wesprzeć ekumenizm i wzajemny dialog. Zgodnie z zapowiedziami były to wątki przewodnie pięciodniowej pielgrzymki. Wraz z nimi Franciszek wiele uwagi poświęcił walce z prozelityzmem i stawianiem przez Kościół nadmiernych wymagań moralnych wiernym.
W czasie spotkania z duchowymi i działaczami katolickimi w katedrze w Nikozji papież wzywał katolików Cypru do naśladowania apostoła Barnaby, pierwszego arcybiskupa wyspy i jej patrona. Zdaniem Głowy Kościoła, w postawie świętego szczególnie zauważalna jest „cierpliwość towarzyszenia”. „Barnaba ma nade wszystko cierpliwość towarzyszenia: pozwala wzrastać, towarzysząc. Nie miażdży kruchej wiary nowo przybyłych rygorystyczną, nieelastyczną postawą, ani nadmiernymi wymaganiami co do przestrzegania przykazań”. Ten wzór postępowania miałby stanowić inspirację dla wyrozumiałych spowiedników i dla wzajemnego wsłuchiwania się wiernych w siebie. Jak podkreślał papież, legł on również u podstaw procesu synodalnego.
Wesprzyj nas już teraz!
Franciszek naciskał także na to, by wierni, żyjący obok znacznej populacji muzułmanów, unikali „prozelityzmu” w głoszeniu Chrystusa. „Najmilsi, pięknie jest widzieć, że żyjecie radością wyzwalającego głoszenia Ewangelii. Dziękuję wam za to. Nie chodzi tu o prozelityzm – proszę, nie uprawiajcie nigdy prozelityzmu! – ale o świadectwo; nie o moralizowanie, które osądza – nie, nie róbcie tego – ale o miłosierdzie, które bierze w ramiona”, wzywał papież podczas homilii wygłoszonej 3 grudnia na stadionie GSP. „Nikt z nas nie został tu nigdy wezwany do kaznodziejskiego prozelityzmu, nigdy. Prozelityzm jest bezpłodny, nie daje życia”, dodawał Franciszek.
Zdaniem Głowy Kościoła, Cypr ma szczególną wartość właśnie jako „miejsce spotkań, dialogu i uczenia się sztuki budowania mostów. „Patrząc na was, widzę bogactwo waszej różnorodności. To prawda, piękna Macedonia! Wszyscy różni”, zwracał się do mieszkańców wyspy papież. „Pozdrawiam również Kościół łaciński, obecny tutaj od tysięcy lat, który z upływem czasu wraz ze swymi dziećmi rozwijał entuzjazm wiary i który dzisiaj, dzięki obecności wielu braci i sióstr migrantów, jawi się jako lud wielobarwny, jako prawdziwe miejsce spotkania różnych grup etnicznych i kultur(…). Taki jest też Kościół: katolicki(…). W Kościele katolickim nie ma i niech nie będzie murów. I o tym nie zapominajmy!” Według papieża „To oblicze Kościoła odzwierciedla rolę Cypru na kontynencie europejskim: kraina pozłacanych pól, wyspa pieszczona morskimi falami, ale przede wszystkim historia, która jest splotem ludów i mozaiką spotkań”. Jego zdaniem, targany konfliktami etnicznymi i państwowymi ląd, to przestrzeń, która może być domem dla wszystkich.
W ocenie Williama Mahoneya w przesłaniu papieża Franciszka zabrakło miejsca dla wyrażenia prawd wiary i katolickiego nauczania moralnego. „Papież Franciszek jest aktualnie na Cyprze, głosząc wszystko oprócz Ewangelii. Podkreśla znaczenie otwartych granic, chwali migrację i instruuje kler i wiernych, by nie uprawiali prozelityzmu”, pisał publicysta na łamach churchmilitant.com. Papieskie słowa o Kościele jako wspólnocie otwartej na każdego, i nieposiadającej żadnych murów, określił jako sprzeczne z prawdami wiary.
Źródła: churchmilitant.com, vatican.va
FA