Dzisiaj

Elektrycznym busem na Morskie Oko. Alternatywa dla transportu konnego z eko- histerią w tle

(fot. Aneta Pawska, CC BY 3.0 , via Wikimedia Commons)

Od maja na Morskie Oko wjechać będzie można już nie tylko konnym zaprzęgiem. Ten histerycznie demonizowany przez eko- fanatyków środek transportu popierał dotychczas tatrzański starosta. Tymczasem wobec zmian prawnych samorządowiec stracił decydujący głos.

Zgodnie z zapisami nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, podpisanej przez prezydenta w połowie grudnia ub.r., dyrektorzy parków narodowych mogą ustalać, że działalność edukacyjna parku i jego udostępnianie może odbywać się z pomocą pojazdów zeroemisyjnych. Ma to znaczenie w przypadku dopuszczenia pojazdów elektrycznych m.in. na popularną trasę do Morskiego Oka w Tatrach. Wcześniej starosta tatrzański, jako zarządca tej drogi, sprzeciwiał się wprowadzeniu tam „elektryków”, broniąc dotychczasowego transportu konnego. Po wejściu w życie noweli decyzję może bezpośrednio podjąć dyrektor parku.

Jak powiedział PAP dyrektor TPN Szymon Ziobrowski, po wejściu w życie noweli o elektromobilności zarządcą drogi do Morskiego Oka nadal jest starosta tatrzański, ale nowe przepisy (art. 40a ust. 15) umożliwiają dyrektorowi parku wydanie zarządzenia, na mocy którego działalność edukacyjna oraz udostępnianie obszaru parku mogą być realizowane przy użyciu pojazdów elektrycznych, napędzanych wodorem lub gazem ziemnym.

Wesprzyj nas już teraz!

– W związku z tym planowane jest wprowadzenie na trasę do Morskiego Oka elektrycznych busów z usługą edukacyjną jako alternatywy dla dotychczasowego transportu konnego. Jednocześnie transport konny nie zostanie zlikwidowany, choć może ulec pewnym modyfikacjom. Szczegóły tych zmian nie są jeszcze znane, ponieważ trwają rozmowy wszystkich zainteresowanych stron wyjaśnił PAP dyr. Ziobrowski.

Starosta tatrzański Andrzej Skupień uważa, że zapis w nowelizacji ustawy dotyczący działalności edukacyjnej parku narodowego z pomocą pojazdów zeroemisyjnych, to „typowa wrzutka” do szerszej ustawy.

– To zmienia sytuację; choć nie da się tymi przepisami ustanowić nowych linii regularnych, które się rządzą osobnymi przepisami, natomiast dyrektor parku swoim zarządzeniem taką usługę może wprowadzić. To jest typowa wrzutka do ustawy, która załatwia jednostkową, inną rzecz. To trochę nieeleganckie zagranie ze strony ustawodawcy. Mamy jednak nadzieję, że zdrowy rozsądek wszystkich zaangażowanych stron doprowadzi do tego, że nie będzie tu osób poszkodowanych, a interesy wszystkich stron zostaną dopilnowane – powiedział PAP Skupień.

Zakup czterech elektrycznych busów, które od maja mają wozić turystów nad popularne tatrzańskie jezioro, sfinansował resort klimatu i środowiska za 3 mln 198 tys. zł. Obietnicę zakupu „elektryków” dała minister Paulina Hennig-Kloska, która w maju spotkała się z fanatycznymi aktywistami, żądającymi likwidacji transportu konnego i wozakami. Zawarto wówczas 12-punktowe porozumienie dotyczące m.in. ograniczenia liczby osób na wozach oraz zapoczątkowano testy elektrycznego busa na tej turystycznej trasie.

Wszystko mimo faktu, że badania weterynaryjne dowiodły, że koniom przewożącym turystów na Morskie Oko nie dzieje się krzywda. Z końcem ub.r. Prokuratura Rejonowa w Opatowie umorzyła dochodzenie w sprawie konia, który potknął się i upadł na drodze do Morskiego Oka. Zdaniem obrońców praw zwierząt doszło do znęcania nad zwierzęciem, ale wykluczyła to opinia biegłego lekarza weterynarii.

(PAP)/oprac. FA

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 72 187 zł cel: 500 000 zł
14%
wybierz kwotę:
Wspieram