Nie milkną dyskusje wokół przyjętej przez Sejm ustawy wprowadzającej ograniczenie dostępu do pigułki ella One. To rozwiązanie spotkał się z krytyką środowisk feministycznych i lewackich. Tymczasem, jak dowodzi ksiądz dr hab. Andrzej Kobyliński preparat prowadzi do zagłady niewinnych ludzkich istnień. Jego dostępność, nawet na receptę, to pogwałcenie nie tylko nauki Kościoła, ale również praw człowieka i praw dziecka.
Komisja Europejska dopuściła do użytku pigułkę ella One w 2009 roku. W Polsce pigułka ella One dostępna jest – początkowo na receptę – od 2010 roku. Zabrakło wówczas poważnej debaty dotyczącej etycznych aspektów z nią związanych. Dwa lata później z lekarze, prawnicy i działacze pro-life wystosowali „Apel o niełamanie ustawy o ochronie życia przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych”. Stwierdzili, że dopuszczenie do obrotu tego typu medykamentów sprzeciwia się ustawie o ochronie życia i prawom dzieci.
Wesprzyj nas już teraz!
W rozumieniu Ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka za dziecko uznaje się bowiem każdą osobę od poczęcia do pełnoletności. W kwestii ella One, Urząd zasłonił się decyzją Komisji Europejskiej z 2009 roku, dopuszczającą go do użytku. Podkreślił także, że „żaden z przywołanych przepisów ustawy oraz Dyrektywy nie przewiduje odmowy wydania pozwolenia albo jego cofnięcia z przyczyn etycznych. Każdy produkt leczniczy, który spełnia określone prawem standardy jakości, bezpieczeństwa i skuteczności zgodnie z prawem Unii Europejskiej, transponowanym do ustawy Prawo farmaceutyczne musi być dopuszczony do obrotu”.
21 listopada 2014 roku Komitet do spraw Produktów Leczniczych Stosowanych u Ludzi zarekomendował dopuszczenie ella One do obrotu bez recepty w Unii Europejskiej. W styczniu 2015 roku decyzję w tej sprawie wydała Komisja Europejska. W tym samym miesiącu do decyzji dostosowało się polskie Ministerstwo Zdrowia.
Jednak 14 lutego 2017 roku Rada Ministrów przyjęła „projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw”. Jeden z pomysłów to powrót do dostępności ella One wyłącznie na receptę. Krytycy decyzji rządu zwracają uwagę, że decyzja rządu kłóci się z wytycznymi Komisji Europejskiej ze stycznia ubiegłego roku. Sejm zaakceptował to rozwiązanie 25 maja br.
Oficjalnie ella One to tabletki antykoncepcyjne. Jednak uniemożliwiają one także zagnieżdżanie się embrionu w błonie macicy, prowadząc do jego uśmiercenia. Zdaniem entuzjastów pigułki nie oznacza to wywoływania poronienia. Powołują się oni na definicję ciąży autorstwa Światowej Organizacji Zdrowia. Zgodnie z nią ciąża rozpoczyna się dopiero w momencie implantacji embrionu w macicy. Zniszczenie „zapłodnionego jajeczka” na wcześniejszym etapie miałoby więc nie oznaczać aborcji.
Jak jednak zauważa ksiądz dr hab. Andrzej Kobyliński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, owo „zapłodnione jajeczko” to pełnoprawna istota ludzka. Takie też stanowisko przyjęła Papieska Akademia Życia w 2000 roku. Dlatego też zgodnie z nauką Kościoła, zniszczenie „zapłodnionego jajeczka” przed implantacją oznacza zabójstwo człowieka.
Naukowiec podaje cztery argumenty na poparcie tej tezy:
1. Przynależność do gatunku homo sapiens. To kwestia nie podlegająca dyskusji. Zarodek to nie pies czy koń, lecz człowiek. Skoro tak, to posiada on udział w przynależnej człowiekowi godności.
2. Argument ciągłości rozwojowej. „Nie ma żadnego kryterium” – pisze uczony „umożliwiającego wyróżnienie w rozwoju prenatalnym fazy ludzkiej i przedludzkiej. Nie możemy wskazać żadnego punktu zwrotnego – poza momentem poczęcia – w którym de facto życie embrionalne staje się życiem ludzkim. (…) To oznacza, że rozwój istoty ludzkiej jest ciągły – na żadnym etapie rozwoju nie występuje jakikolwiek skok jakościowy”.
3. Argument tożsamości indywidualnej – człowiek zachowuje ją od poczęcia do śmierci. Nie istnieje moment, gdy osoba uzyskuje nową tożsamość. Człowiek przechodzi fazy rozwojowe od embrionu, przez niemowlęctwo i dziecięctwo po dorosłość – jednak cały czas to ta sama osoba.
4. Argument potencjalności: jeśli pozwolić embrionowi na normalny rozwój, to ujawni on po pewnym czasie wszystkie zdolności charakterystyczne dla w pełni rozwiniętego człowieka.
Upowszechnianie dostępu do pigułki ella One stanowi, zdaniem księdza Kobylińskiego, przejaw dostosowania prawa do rewolucji seksualnej 1968 roku. Tymczasem kłóci się ono z prawem do życia gwarantowanym przez Deklarację Praw Człowieka ONZ z 1948 roku. Stanowi wyraz „prymatu technologii nad etyką”, prowadzącego do odebrania „prawa do życia bezbronnej istocie ludzkiej”. Skoro tak to najlepszym rozwiązaniem jest nie tylko powrót do wydawania go na receptę, lecz całkowita delegalizacja.
Źródło: Andrzej Kobyliński, Etyczne i prawne aspekty stosowania preparatu medycznego ellaOne czyli tzw. pigułki „pięć dni później”, Studia Ecologiae et Bioethicae 13(2015)1, 9-34.
Opracowanie: mjend