Chociaż w polskiej polityce zdarzały się emocjonujące chwile, to takiej nocy w Sejmie jeszcze nie było. Lider obozu rządzącego – Jarosław Kaczyński – w emocjonalnych słowach zwrócił się do opozycji. Padły bardzo poważne zarzuty natury kryminalnej.
Tak zdenerwowanego Jarosława Kaczyńskiego dawno nie widzieliśmy. Lider PiS od dłuższego czasu był odporny na słowne prowokacje polityków opozycji. W nocy z wtorku na środę jednak nie wytrzymał, gdy o bracie szefa partii rządzącej wypowiedział się były minister sprawiedliwości z PO, Borys Budka.
Wesprzyj nas już teraz!
– Dopóki był śp. Lech Kaczyński, pan nie odważył się podnieść ręki na wymiar sprawiedliwości, bo na szczęście był ktoś, kto rozumiał, na czym polega trójpodział władzy. Tym aktem prawnym, tym zestawem ustaw państwo próbujecie zdusić polską demokrację – powiedział do Jarosława Kaczyńskiego poseł z Platformy Obywatelskiej.
– Nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata! Niszczyliście go, zamordowaliście go! Jesteście kanaliami! – wykrzyczał wyraźnie wzburzony Jarosław Kaczyński. Jego słowa posłowie PiS nagrodzili owacjami na stojąco. Na sali sejmowej doszło do awantury, a prowadzący obrady marszałek Joachim Brudziński musiał zarządzić przerwę.
Źródło: rmf24.pl, niezalezna.pl, naTemat.pl
MWł