Wspólnota Episkopalna na lipcowej sesji Konwencji Generalnej chce przyjąć formułę błogosławieństwa związków jednopłciowych. Ma też zostać dokonana „reinterpretacja” fragmentów biblijnych jednoznacznie potępiających homoseksualizm.
Znana ze swego „postępowego” charakteru wspólnota, dopuszczająca do najwyższych urzędów osoby homoseksualne, pragnie jeszcze wyżej wznieść „pochodnię nowoczesności”. W planach sesji Konwencji Generalnej, jest zaakceptowanie takiej formuły zawierania związków by dostosować je do wymagań lobby homoseksualnego. Przewodniczący takiej ceremonii ma pytać każdą ze stron o chęć i zamiar wytrwania w związku do końca życia, pojawić się ma też zapytanie o wolę opieki i podtrzymywania drugiej strony. Z konieczności wynikającej z nienaturalności tego typu związków nie pojawi się pytanie o potomstwo.
Wesprzyj nas już teraz!
Całość jest tym bardziej oburzająca, iż wpleciono w tą formułę imię Boże. Gorszący jest fakt zestawiania pojęć takich jak „łaska Boża”, czy „miłość Chrystusa” w ceremonię będącą w jawnym sprzeciwie z prawem naturalnym. Podpieranie się takimi pojęciami w tego typu uroczystości może być odebrane jako forma bluźnierstwa. Ceremonia ma przekonać, że nie uczestniczymy w niczym niezwykłym, ale przeciwnie – w czymś całkiem normalnym. Jest to kolejny krok, w już i tak zaawansowanym, procesie wprowadzania zamętu pojęciowego służącemu przykrywaniu prawdy kolejnymi półprawdami czy jawnymi kłamstwami.
Wspólnota ma zamiar przygotować też specjalny raport, w którym zamierza zreinterpretować fragmenty biblijne, które w jednoznaczny sposób potępiają homoseksualizm. Zagłuszanie wyrzutów sumienia trwa…
Żródło: fronda.pl
luk