Nie milkną kontrowersje dotyczące tzw. konwencji przemocowej. Już po raz kolejny głos w tej sprawie zabrał Episkopat. W oświadczeniu z 2 października biskupi zwrócili uwagę, że dokument ten nie ma na celu walki z rzeczywistą przemocą względem kobiet, ale stanowi element rewolucji społecznej. Głos biskupów jest wsparciem dla środowisk prorodzinnych, które sprzeciwiają się konwencji.
– Niestety, Konwencja CAHVIO nie jest skoncentrowana na przeciwdziałaniu przemocy, jak sugeruje jej tytuł, ale na wprowadzeniu ideologicznej rewolucji kulturowej – powiedział, wygłaszając oświadczenie KEP Przewodniczący Rady ds. Rodziny bp Jan Wątroba. Skrytykował redefiniowanie pojęcia płci przez sprowadzanie go do roli zjawiska społecznego, a nie biologicznego. Negatywnie odniósł się również do obarczania odpowiedzialnością za przemoc małżeństwa i rodziny, a także dorobku cywilizacyjnego i tradycji.
Wesprzyj nas już teraz!
Episkopat w swoim dokumencie podkreślił, że konwencja milczy o prawdziwych źródłach przemocy, takich jak alkohol, narkotyki czy pornografia. „Analiza konwencji wskazuje, że przy jej pomocy usiłuje się stworzyć nowy ład społeczny, w którym rodzina i tradycja będą zmarginalizowane, a państwo otrzyma instrumenty głębokiej kontroli nad nimi” – podkreślili biskupi. Zwrócili jednocześnie uwagę, że nieład ten jest przeciwny obywatelskim wolnościom i autonomii rodziny. Wyrazili uznanie organizacjom pozarządowym, a zwłaszcza prorodzinnym, które uświadamiają społeczeństwo w kwestii zagrożeń związanych z ewentualną ratyfikacją konwencji przez Polskę.
To już kolejny raz, gdy polscy biskupi zajmują stanowisko w kwestii sporządzonej przez Radę Europy Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Pierwszy raz wypowiedzieli się na ten temat w lipcu 2012 r. podkreślając ideologiczny i fałszywy charakter konwencji. Z kolei w marcu 2014 r. zauważyli, że istniejące do tej pory rozwiązania w kwestii przemocy wobec kobiet są wystarczające.
Konwencja została podpisana przez pełnomocnik rządu Donalda Tuska ds. równego traktowania kobiet i mężczyzn – Agnieszkę Kozłowską-Rajewicz w 2012 r. Jednak do jej ratyfikacji przez Polskę niezbędna jest zgoda Sejmu i podpis Prezydenta RP. Sejm debatował już we wrześniu nad przyjęciem konwencji, jednak debata została przełożona na 9 października.
Źródło: episkopat.pl
Mjend