Amerykańska Unia Swobód Obywatelskich (ACLU) pozwała episkopat USA za przewodnik etyczny, określający usługi, których nie powinny świadczyć katolickie szpitale. Według prawników ACLU, wskutek tych wytycznych zaniedbano opiekę nad ciężarną kobietą z Michigan.
ACLU wykorzystała przypadek Tameshy Means. Kobieta leczyła się w katolickim szpitalu Mercy Health Muskegon w Michigan. Cierpiała z powodu licznych infekcji, które ostatecznie doprowadziły do poronienia. Zdaniem prawników, kobieta nie została w porę poinformowana ani o ryzyku kontynuowania ciąży, ani o „konieczności przeprowadzenia aborcji”. Lekarze tym samym mieli według liberałów „narazić pacjentkę na poważne komplikacje zdrowotne”.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedstawicielka ACLU z Michigan, Kary Moss twierdzi, że sprawa pani Means nie jest odosobniona i w rzeczywistości chodzi o zdrowie wszystkich pacjentek korzystających z usług katolickich szpitali. Moss uważa, że wydany przez episkopat USA przewodnik etyczny zakazujący wykonywania aborcji, sterylizacji i podawania środków poronnych „jest groźny dla kobiet”.
Przedstawiciele ACLU nie tylko krytykują wytyczne wydane przez „grono biskupów nie będących lekarzami”, ale także bezpośrednie zwierzchnictwo hierarchów nad szpitalami. Zdaniem prawników polityka zezwalająca biskupom na określanie ram postepowania medyków stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów.
Siostra Mary Ann Walsh, rzeczniczka konferencji biskupów w Waszyngtonie jak na razie nie została oficjalnie powiadomiona o pozwie, w związku z czym odmówiła komentowania sprawy.
W USA aż 13 proc. wszystkich szpitali to placówki katolickie. Jak widać postępowcy nie mogą znieść tego, że gdzieniegdzie chrześcijańska moralność wciąż wygrywa z pozytywizmem prawnym, nakazującym mordować nienarodzone dzieci czy przymusowo sterylizować ludzi pozbawiając ich godności. Póki co Episkopat „tylko” pozwano, czy kolejnym krokiem będzie zamykanie kościołów?
Źródło: CWN, AS, kra.