30 maja 2023

ESG (E – Środowisko, S – Społeczna odpowiedzialność i G – Ład Korporacyjny) to sposób oceniania przedsiębiorstw i wszelkich organizacji w oparciu o czynniki pozafinansowe odnoszące się do polityki środowiskowej, społecznej i ładu korporacyjnego w danej instytucji. Tworzone w ten sposób ratingi mają wpływ na to, czy dani inwestorzy zakupią akcje, udzielą pożyczek i kredytów albo przekażą darowiznę organizacji pozarządowej. Co istotne, raportowanie ESG jest instrumentem eliminowania potencjalnych konkurentów ubiegających się o kontrakty. To także sposób na bojkotowanie i karanie podmiotów, które odrzucają „postępową” agendę globalistów.

Kwestie ESG zostały po raz pierwszy wspomniane w raporcie ONZ (UNEP – Program Środowiskowy) dotyczącym zasad odpowiedzialnego inwestowania (PRI) z 2006 r.: Who Cares Wins. Kryteria ESG w pierwszej kolejności uwzględniały spółki notowane na giełdzie amerykańskiej. W tym czasie 63 firmy inwestycyjne zarządzające aktywami o wartości 6,5 biliona dolarów podpisały porozumienie w sprawie respektowania czynników ESG. Do połowy 2019 r. dołączyło do nich blisko 2 400 podmiotów reprezentujących aktywa o wartości ponad 80 bilionów dolarów.

W Europie duże spółki notowane na giełdzie mają – od 2018 roku – obowiązek raportowania na temat ESG. Ta „progresywna filozofia inwestycyjna”, jak ją określają konserwatywni politycy, jest obecnie zdecydowanie zwalczana w USA, a promowana i wymuszana w krajach UE.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Przymus w Europie

W styczniu weszła w życie dyrektywa Corporate Sustanability Reportig Directive (CSRD). Zastąpiła poprzedniczkę o nazwie NFRD (Non-Financial Reporting Directive), zobowiązując wszystkie spółki giełdowe (czyli około 50 tysięcy podmiotów) do raportowania ESG od 2025 roku.

W następnych latach obowiązek objąć ma wszystkich przedsiębiorców, w tym także małe firmy. Zgodnie z sugestiami Brukseli, do raportowania ESG byłyby zobowiązane z czasem również organizacje pozarządowe, czyli wszelkie stowarzyszenia, fundacje itp. Sprawdzane ma być nie tylko zaangażowanie na rzecz polityki klimatycznej i tzw. zielonej transformacji oraz zrównoważonego rozwoju, ale także tak zwana inkluzywność i różnorodność, zdywersyfikowanie pod względem rasy, „orientacji seksualnej”, spełnianie określonych „standardów etycznych” itp. (np. Facebook w ratingach ESG amerykańskich agencji dostał niską ocenę za niewystarczające blokowanie tak zwanej mowy nienawiści).

Te nowe wskaźniki mają pomóc w budowaniu społeczeństwa zrównoważonego, ekologicznego i panteistycznego. Z kolei podmioty, które uzyskają zbyt mało punktów, stracą dostęp do usług finansowych, co notabene już się dzieje (np. sprawa partii posła Grzegorza Brauna i odmowa świadczenia usług przez mBank, który przyjął standardy ESG kilka lat temu).

W USA Deutsche Bank AG i Signature Bank ogłosiły na początku 2021 r., że nie będą już świadczyć usług byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi ani jego firmie Trump Organization, wyłącznie z powodów ideologicznych. W listopadzie 2021 r. WePay, firma przetwarzająca płatności należąca do J.P. Morgan Chase, poinformowała Komitet Polityczny Obrony Wolności z siedzibą w stanie Missouri, że przestanie oferować swoje usługi tej organizacji po zaplanowaniu przez nią wydarzenia z udziałem Donalda Trumpa Jr. Według byłej prawnik Dakoty Północnej, Bette Grande, w 2021 r. przedstawiciele branży węgla brunatnego zostali pozbawiani dostępu do ubezpieczenia z powodu wskaźników ESG. Również w 2021 roku Sustainalytics, firma ESG należąca do Morningstar opublikowała raport pt. How Sustainable Finance is Shaping Change in Banking („W jaki sposób zrównoważone finanse zmieniają system bankowy”). W publikacji zauważono, że „większość dużych banków sprawdza swoje portfele kredytowe pod kątem określonych ryzyk ESG zgodnie z wytycznymi OECD dotyczącymi należytej staranności, a wiele z nich stosuje negatywne lub pozytywne ratingi, oceniając potencjalne transakcje kredytowe dla przedsiębiorstw”. Banki odcinają firmy od dostępu do funduszy w oparciu o wskaźniki ESG.

Platforma PayPal przyznała się do zamknięcia kont oznaczonych przez skrajnie lewicową organizację Southern Poverty Law Center w 2019 r. jako ryzykowne ze względu na domniemane „szerzenie nienawiści lub wspieranie ruchów ekstremistycznych”. PayPal ogłosił partnerstwo z lewicową Ligą Przeciwko Zniesławieniu. W 2019 roku „New York Post” poinformował, że J.P. Morgan Chase zamknął konta bankowe powiązane z kilkoma działaczami politycznymi i komentatorami (np. Enrique Tarrio, Joe Biggs, Laury Loomer i Martin Markot).

 

„Zrównoważone finansowanie” czy wymuszona progresywna transformacja?

Wskaźniki ESG przedstawiane są przez Komisję Europejską jako integralna część odnowionej strategii zrównoważonego finansowania przyjętej w lipcu 2021 r. przez UE. Upowszechnienie ratingów ESG ma nastąpić na całym świecie, by dokonał siłę zapowiadany „reset kapitalizmu” i tworzył się „kapitalizm interesariuszy” (zrównoważone inwestowanie), jak wyjaśnia Światowe Forum Ekonomiczne czy Larry Fink, szef największego funduszu inwestycyjnego na świecie BlackRock.

Banki i największe fundusze inwestycyjne obiecały wykorzystać ESG do walki ze „zmianami klimatycznymi”. Powstał dedykowany temu celowi sojusz największych banków i instytucji finansowych – Glasgow Alliance for Net Zero (GFANZ), który skupia „ponad 450 firm finansowych w 45 krajach odpowiedzialnych za aktywa o wartości ponad 130 bilionów dolarów”, w tym liczne duże banki amerykańskie, takie jak Bank of America, J.P. Morgan Chase i Wells Fargo & Company.

System ESG w połączeniu z cyfrową walutą może bardzo ograniczyć wolność.

Z racji tej, że szereg prywatnych podmiotów, w tym firmy konsultingowe czy Światowe Forum Ekonomiczne prezentują własne kryteria i wskaźniki raportowania, w połowie tego roku Komisja Europejska ma przedstawić nowe standardy: European Sustainability Reporting Standards (ESRS).

Dyrektywa CSRD jest jednym z narzędzi mającym pomóc we wdrożeniu celów Zielonego Ładu. Obowiązkowe raportowanie w oparciu o nowe standardy ESG ma być rewolucją na rynku europejskim. Firmy będą musiały zatrudnić specjalistów w celu szczegółowego, „kompletnego” wyliczenia i podania śladu węglowego czy wodnego w całym procesie produkcji i świadczenia usług, w tym także w całym łańcuchu wartości (np. emisyjność inwestycji, na którą bank udzielił pożyczki).

Na zlecenie Giełdy Papierów Wartościowych w Pradze oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju powstał poradnik, jak to robić. Instrukcja obejmuje aż 1 200 wskaźników, w tym 300 obligatoryjnych dla wszystkich instytucji zobowiązanych do raportowania. Podane dane muszą być kompletne i istotne.

Co więcej, firmy będą musiały nie tylko ujawnić, czy podążają zgodnie z wytycznymi krajowymi i międzynarodowymi dotyczącymi osiągania celu zeroemisyjności oraz przyczyniania się do realizacji celów zrównoważonego rozwoju zapisanych w Agendzie 2030. Mają także przedstawić środki zaradcze, by doprowadzić do zgodności z porozumieniem paryskim, międzynarodowymi umowami w sprawie zatrudnienia, praw człowieka itd.

KE liczy na to, że niepopularny program ideologiczny (jak np. promocja sodomii, transseksualizmu, aborcji, szeroko pojmowanego ekologizmu) uda się wdrożyć właśnie dzięki zaangażowaniu świata korporacyjnego i wymuszeniu na wszystkich przedsiębiorcach podążania zgodnie z postępową wizją transformacji społeczno-ekonomicznej.

Raportowanie bezpośrednie i pośrednie emisji tak zwanych gazów cieplarnianych dotyczy nie tylko samej działalności podmiotu, ale także dostawców, jak i tego, co się stanie z produktem czy usługą później (np. transport, inwestycje, wykorzystanie, odpady itp.), co wpłynie na eliminację z obrotu handlowego niektórych podmiotów.

DEI w ESG, czyli różnorodność, równość i inkluzywność

Jednak to nie wszystko. W kwestii dotyczącej raportowania na temat odpowiedzialności społecznej bierze się pod uwagę to, w jakim stopniu podmioty przyczyniają się do promocji tak zwanych praw kobiet, mniejszości seksualnych, migrantów. W Polsce firmy które już dobrowolnie raportują, podają np. wszelkie inicjatywy, jakie podejmują, by wspierać inkluzywność.

Przykładowo w UBS funkcjonują sieci pracownicze: Awareness Network, Wellbeing, Gender, Pride, Ability i Cultural Awareness Network, działające pod egidą Różnorodności, Równości i Inkluzywności. Sieci te przy zaangażowaniu zarządu prowadzą „spotkania uświadamiające”. Odbywają się comiesięczne szkolenia dla pracowników.

TVN Warner Bros Discovery realizuje program Pride Month w ramach budowy włączającego środowiska pracy. Shell Polska wspiera parady równości, coming outy sodomitów, edukację w zakresie różnorodności kulturowej.

Skanska Polska wspiera działalność sieci pracowniczej LGBTQ+ Place of Pride. Współpracuje m.in. ze Stowarzyszeniem Miłość Nie Wyklucza i opracowała akcję naklejkową „Biznes nie wyklucza”. Publikuje raporty o sytuacji „społeczności LGBT” na rynku pracy w Polsce. Organizuje szkolenia z zakresu DEI, czyli różnorodności, równości i inkluzywności.

Wirtualna Polska Holding wdrożyła politykę różnorodności, przeprowadzając akcję: „Listopad miesiącem różnorodności”. Organizuje webinary na temat „języka inkluzywnego w kontekście osób LGBT+”, „neuroróżnorodności w organizacji”, o wspieraniu równości szans itd.

PwC Shine szczególnie aktywna jest w zakresie promocji środowisk mniejszości seksualnych. Więcej na temat samych wskaźników i inicjatyw podejmowanych przez korporacje w Polsce można poczytać w raporcie „Odpowiedzialny Biznes w Polsce 2022. Dobre praktyki” wydanym przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu.

 

Standardy

Giełda Papierów Wartościowych przygotowała własne wytyczne dla spółek: Zasady raportowania i wskaźniki odnoszące się odpowiednio do trzech literek ESG.

Duże spółki od 2018 r. notowane na GPW zatrudniające powyżej 500 pracowników muszą w swoich raportach rocznych umieszczać dane pozafinansowe (ESG). Część z nich wcześniej dobrowolnie publikowała raporty z wykorzystaniem wytycznych GRI (Global Reporting Initiative), do niedawna najpopularniejszych na świecie ram nieobowiązkowego raportowania kwestii dotyczących m.in. oddziaływania środowiskowego, przestrzegania standardów różnorodności, respektowania praw kobiet, inkluzywności, ładu korporacyjnego.

W przypadku ostatniej literki „G” odnoszącej się do ładu korporacyjnego i zasad zarządzania wskazuje się m.in., jaki jest stosunek kobiet i w ogóle przedstawicieli mniejszości w zarządach spółek, na stanowiskach kierowniczych, w jaki sposób ustalane są wynagrodzenia, czy występuje konflikt interesów w przypadku członków zarządu, czy stworzone są mechanizmy dla donosicieli mających raportować o wszelkich przejawach korupcji, jaki jest stosunek kadry kierowniczej do agendy progresywnej, do wielu aspektów Agendy 2030 i porozumienia paryskiego, czy firmy są poddawane zewnętrznemu audytowi, czy przestrzegają zasad udziału w życiu publicznym itd.).

Za każdym razem, gdy dany podmiot odnosi się do wskaźników ESG, tak w przypadku środowiska, jak i wpływu na społeczeństwo oraz ładu korporacyjnego musi zadać sobie pytania, jak to się ma w odniesieniu do dostawców, współpracowników, podwykonawców itp. Innymi słowy dana spółka może eliminować mniejszych przedsiębiorców ze współpracy, jeśli uzna, że stanowią dla niej zbyt duże ryzyko finansowe z powodu wyznawanych wartości, angażowania się na rzecz określonych podmiotów itp.

Warto zauważyć, że standardy ESG – a jest ich wiele – wymyślają różne gremia pozapaństwowe. Próby ich ujednolicenia podjęli się najwięksi audytorzy z tzw. Wielkiej Czwórki: Deloitte, EY, KPMG i PwC w porozumieniu ze Światowym Forum Ekonomicznym (Wskaźniki kapitalizmu interesariuszy).

Stworzone przez nich kryteria raportowania pozafinansowego mają z biegiem czasu objąć organizacje pozarządowe, chociaż część fundacji i stowarzyszeń – również w Polsce – już przygotowuje raporty mające ułatwić analizę porównawczą podmiotów pod kątem realizacji celów zrównoważonego rozwoju.

Raportowanie ESG promował np. IV Międzynarodowy Szczyt Klimatyczny TOGETAIR 2023, który odbywał się z udziałem ministrów naszego rządu i głównych spółek w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego 20 i 21 kwietnia.

Szkoła Główna Handlowa w Warszawie jest inicjatorem Deklaracji Społecznej Odpowiedzialności Uczelni, zachęcając uczelnie wyższe do promocji idei zrównoważonego rozwoju oraz społecznej odpowiedzialności w programach edukacyjnych, badaniach naukowych, rozwiązaniach zarządczych i organizacyjnych uczelni. Deklaracja skierowana jest do wszystkich publicznych i prywatnych szkół wyższych oferujących edukację zarówno na kierunkach humanistycznych, jak i ekonomicznych, by dopasować kierunki studiów oraz edukację na potrzeby Agendy 2030 i raportowania ESG. Powołano Inicjatywę ESG wraz z Fundacją Instytut Studiów Wschodnich.

 

Kontrofensywa w USA. Aktywiści i politycy przeciw raportowaniu ESG

W tym czasie, kiedy w Polsce i krajach UE odbywa się szereg inicjatyw promujących raportowanie ESG, amerykańscy konserwatyści wszczęli kontrrewolucję.

10 maja Komisja Izby Reprezentantów ds. Nadzoru i Odpowiedzialności przeprowadziła pierwsze z wielu planowanych przesłuchań na temat ESG w następstwie zawetowania przez prezydenta Joe Bidena ustawy, która zabraniałaby dyskryminacji firm odrzucających tego rodzaju raportowanie.

Podczas przesłuchania z udziałem kilku spośród 21 prokuratorów generalnych, którzy w marcu tego roku skierowali list do szefów dużych funduszy inwestycyjnych, przeciwstawiając się obowiązkowi raportowania, szef komisji James Comer (R-Ky.) skrytykował zasady ESG. Nazwał je „postępowym planem forsowanym przez radykalne grupy lewicowe dla wywarcia presji na duże i małe firmy, by przyjęły zasady, które rutynowo obniżają wydajność”.

Comer nawiązał do listu prokuratorów generalnych, przypominając, że zarządzający aktywami uchylają się od swoich obowiązków powierniczych i zamiast dbać o dobre wyniki finansowe, realizują „cele polityczne” takie jak: równość rasowa i genderowa oraz zgodność z celem zerowej emisji netto do 2050 r. zapisanej w porozumieniu paryskim.

Przesłuchanie „ESG Part I” obejmowało zeznania prokuratora generalnego Utah Seana Reyesa, prokuratora generalnego Alabamy Steve’a Marshalla i skarbnika stanu Illinois Michaela Frerichsa (świadek mniejszości). W swoim zeznaniu prokurator Reyes zauważył, że „od podpisania porozumienia paryskiego w 2015 r. istnieje otwarty spisek mający na celu ominięcie Kongresu i narzucenie kosztownych zmian amerykańskim konsumentom. Wykorzystuje on siłę porozumień horyzontalnych przez kluczowych w naszym systemie finansowym graczy (… ) składających się z zarządzających aktywami, banków i firm ubezpieczeniowych, które chcą użyć swej zbiorowej władzy rynkowej nad bilionami aktywów, aby wymusić kosztowne zmiany w tym, co nazywają gospodarką realną. Korporacje realnej gospodarki, które są celem ataków (…) nie przyjęłyby tych zmian samodzielnie. Zmiany te podnoszą ceny towarów i szkodzą akcjonariuszom, zmniejszając zyski. Podsumowując, ESG to niedemokratyczny podatek od naszej gospodarki i produktywności”.

Prokurator generalny stanu Alabama, Steve Marshall uważa, że „niewybieralna kabała globalnych elit używa ESG, aby przejąć nasz system kapitalistyczny”. Elity te stworzyły od czasu wyboru prezydenta Trumpa co najmniej 10 sojuszy poświęconych wdrażaniu radykalnych planów ESG. „Sojusze te zagrażają konsumentom poprzez ograniczanie produkcji, podnoszenie cen, narażanie funduszy emerytalnych i stwarzanie zachowań antykonkurencyjnych”.

Kongresmen republikański Gary Palmer (R-Ala.) twierdzi, że priorytety oparte na ESG są korzystne dla Komunistycznej Partii Chin. Podobnie wyraził się prokurator generalny Marshall, wskazując, że wdrożenie raportowania da nieuczciwą przewagę chińskim firmom.

Demokrata Jamie Raskin oponował, sugerując, że niestosowanie zasad ESG byłoby „niedbałą i nieuważną strategią inwestycyjną”. Inny demokratyczny świadek, skarbnik stanu Illinois Frerichs żalił się, iż obecne ataki na inwestorów stosujących zasady ESG są „wysoce skoordynowane” i „motywowane politycznie”.

Comer zapowiedział kolejne przesłuchania. Stwierdził, że „ESG to tylko zasłona dla liberalnego aktywizmu i skrajnie lewicowej ideologii”, a administracja Bidena igra sobie z emeryturami Amerykanów i zamierza za ich oszczędności sfinansować swój niepopularny program polityczny. Podkreślił, że zobowiązania ESG są często sprzeczne z interesem klientów funduszy, odbywają się bez wiedzy akcjonariuszy i są wykorzystywane do zmuszania firm do przestrzegania skrajnie lewicowej ideologii. Ponadto, Biden wyżej stawia kwestie ESG niż potrzeby gospodarcze, energetyczne i bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych.

Kongresmen ma dalej badać „szkodliwe praktyki ESG” oraz „pociągać niewybieralnych biurokratów do odpowiedzialności za narzucanie swoich interesów narodowi amerykańskiemu”. Comer uważa, że wymóg raportowania ESG jest atakiem na wolność jednostek i wykorzystuje język „dobrego samopoczucia”, by wymusić podporządkowanie się lewicowej ideologii.

W jego opinii, „aktywiści ESG przeniknęli na szerszy rynek, wpływając na dwie firmy doradcze, które wspólnie kontrolują ponad 90 procent rynku”. Ten skoordynowany „spisek” chce narzucić swoją politykę amerykańskim podatnikom, inwestorom i emerytom. Swoje cele zamierzają osiągnąć przez zastraszanie i przymus, bo nie byłyby w stanie ich osiągnąć w wyniku procesu demokratycznego.

 

Skorzystają konsultanci i prawnicy. Lawina pozwów

Z całego zamieszania zwycięskie wyjdą firmy prawnicze, które już wskazują, że rośnie ilość pozwów a należy się ich spodziewać znacznie więcej wraz z upowszechnieniem obowiązku raportowania ESG. I nie chodzi jedynie o przeciwników ujawniania danych pozafinansowych, ale także ich zwolenników, którzy zyskują instrument do pozywania firm za tak zwany greenwashing, czyli podawanie nieprawdziwych, niekompletnych informacji co do swojej aktywności jako proklimatycznej. Tym samym, skutkiem wdrażania ESG będzie wzrost obciążeń firm i generowanie wpływów dla różnych podmiotów doradczych oraz kancelarii prawnych. Będzie to wynikało także ze wzmożonej kontroli federalnej, stanowej i publicznej.

Szczególnie duży opór przedsiębiorców budzą proponowane regulacje dotyczące raportowania ESG, które zobowiązywałyby firmy do ujawniania danych dotyczących nie tylko bezpośredniej emisji gazów cieplarnianych, ale także emisji pośrednich generowanych przez firmę wzdłuż jej łańcucha wartości. Kadra kierownicza najwyższego szczebla, politycy i inne zainteresowane podmioty w Kalifornii toczą zażarty spór o kilka regulacji w tym zakresie (np. zakaz inwestowania w spółki paliwowe, wymóg pozbycia się ich akcji do 2030 r., projekt ustawy o „sprawiedliwości środowiskowej”).

Każda nowo powołana federalna grupa zadaniowa ds. regulacji w zakresie raportowania ESG spowoduje zwiększenie działań egzekucyjnych i to z tego powodu należy spodziewać się zwiększonej liczby pozwów dotyczących polityki klimatycznej, ochrony konsumentów, dyskryminacji itd.

Danone Waters pozwano za stwierdzenie „neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla” zamieszczone na etykiecie wody Evian. Uznano, że jest fałszywe i wprowadzające w błąd konsumentów, ponieważ rozsądny konsument zinterpretowałby etykietę neutralności pod względem emisji CO2 w ten sposób, że podczas wytwarzania produktów Evian nie został uwolniony żaden dwutlenek węgla, a żaden produkt nie może być uznany za całkowicie bezemisyjny. Zakwestionowano także system kompensacji emisji.

Podobnie nie można używać słowa „czysty”, reklamując gaz ziemny jako „czyste” źródło energii, ponieważ spalanie gazu ziemnego powoduje emisję metanu.

W ostatnich latach stany i miasta wniosły kilka pozwów przeciwko firmom naftowym i gazowym. Pojawiły się także procesy za domniemaną dyskryminację w zatrudnieniu związaną z nierespektowaniem kryteriów ESG i powiązanych z nimi DEI. Niedawno w USA pozwano jedną z korporacji za to, że zwolniła zbyt dużo kobiet.

Prawnicy podkreślają, że kwestie DEI nie są już wyłącznie obowiązkiem urzędników ds. różnorodności, lecz „ważną funkcją zarządzania ryzykiem ESG”. Spółki muszą się tłumaczyć, dlaczego w ich zarządach nie ma nie tylko wystarczającej liczby kobiet, ale także przedstawicieli innych ras i środowisk mniejszości seksualnych.

W przypadku czynników społecznych bierze się pod uwagę nie tylko kwestie zatrudnienia, skład pracowników, ale także przestrzeganie szeroko rozumianych praw człowieka, swobodę zakładania związków zawodowych, zagrożenie protestami konsumentów, które mogą bezpośrednio wpłynąć na rentowność firmy, rotację pracowników, ich dobrostan, kontrowersje, które szkodzą reputacji korporacji np. stosunek do aborcji, broni, eutanazji, LGBT+ itd., sprzedaż kontrowersyjnych produktów np. amunicji, poleganie na materiałach z gorących punktów geopolitycznych itp.

 

ESG to ochrona nieodpowiedzialnych menadżerów?

Krytycy nie mają wątpliwości, że zasady ESG opisywane jako próba promowania korporacyjnego „zrównoważonego rozwoju”, w gruncie rzeczy chronią nieodpowiedzialnych menedżerów przed procesami sądowymi, jeśli zignorują rentowność firm i zamiast tego zainwestują w podmioty „poprawne politycznie”.

To nie jest błahy problem. W ubiegłym roku 8 z 10 największych funduszy ESG osiągnęło gorsze wyniki niż indeks S&P 500, odnotowując roczne straty dwukrotnie większe niż w przypadku indeksu szerokiego rynku. Inwestorzy mogą pozwać taką kadrę, domagając się naprawienia szkód. Nowe regulacje promowane przez prezydenta Bidena, mają to uniemożliwić.

 

Silny ruch sprzeciwu wobec ESG. Jak kilku aktywistów zainicjowało działania, które mają „nauczyć dobrych manier” postępowych inwestorów

Na terenie Stanów Zjednoczonych w ciągu ostatnich kilku lat udało się stworzyć silny ruch walczący z obowiązkiem raportowania ESG. Na jego czele stoi m.in. Jason Isaac, dyrektor inicjatywy Life:Powered, konserwatywnego think tanku wskazującego, że większy dostęp do paliw kopalnych rozwiąże problem ubóstwa na świecie, a „ESG = cierpienie gwarantowane dla wszystkich”.

Isaac oraz inni działacze wywarli skuteczną presję na szefa funduszu BlackRock, Lary’ego Finka, który jako promotor raportowania ESG i główny doradca KE w tej sprawie, wycofał się ostatnio z uwzględniania tych wskaźników w swojej działalności inwestycyjnej. BlackRock obawia się pozwów.

W Teksasie Isaacowi udało się przeforsować ustawę zabraniającą dyskryminacji firm, które nie respektują wytycznych ONZ w sprawie ESG. W oparciu o projekt z 2021 roku stworzono listę podmiotów finansowych – głównie europejskich banków, ale znalazł się na niej także fundusz BlackRock – które bojkotują „niektóre” firmy energetyczne. Każda jednostka rządowa, w tym stanowe fundusze emerytalne, muszą wycofać swoje aktywa z tych instytucji, jeśli nie zmienią one swojej polityki.

Kolega Isaaca, republikański senator stanowy Bryan Hughes w marcu 2023 r. zaproponował projekt ustawy, która zabraniałaby urzędnikom zarządzającym publicznymi funduszami emerytalnymi inwestowania „w celu wspierania interesów społecznych, politycznych lub ideologicznych”. Podkreślono, że firmy mają skupić się na maksymalizacji wartości dla akcjonariuszy. Regulacja miałaby wpływ na aktywa o wartości 330 miliardów dolarów.

Można powiedzieć, że Teksas zainicjował ogólnokrajowy bunt przeciwko całemu ruchowi ESG. Podobne ustawy, jak ta przygotowana przez Isaaca, zostały skopiowane i przyjęte m.in. w Wirginii Zachodniej, Indianie, Oklahomie i Luizjanie. Kolejne projekty czekają na uchwalenie jeszcze w tym roku. W 40 stanach zaproponowano co najmniej 125 ustaw anty-ESG.

Jak podaje na swojej stronie „Fast Company”, ta inicjatywa ma działać odstraszająco na duże fundusze, które nie chcą zyskać łatki „przebudzonych” (woke). Kongresmen Hughs wskazuje, że istnieje potrzeba „nauczenia dobrych manier” inwestorów, którzy lekkomyślnie wykorzystują oszczędności przyszłych emerytów w celu pchania progresywnej agendy.

Magazyn pisze, że trwa swoista „batalia o duszę korporacyjnej Ameryki” i o odrzucenie standardów ESG, w tym wymuszania – jak to podkreślają przeciwnicy – tylnymi drzwiami dostępu do aborcji czy polityki klimatycznej. Walka z ESG to także walka z tymi, którzy chcą obalić kapitalizm.

Magazyn zauważa, że batalia przynosi rezultaty, bo w tym roku środki regulacyjne anty-ESG wyprzedzają obecnie środki pro-ESG, a trzy największe fundusze: BlackRock, Vanguard i State Street (zarządzający aktywami o wartości 20 bilionów dolarów, czyli równej produktowi krajowemu brutto Stanów Zjednoczonych) wycofują się z poparcia dla ESG.

Fundusze zaczęły tracić w oczach inwestorów. Były prokurator generalny Waszyngtonu Karl Racine narzeka, że „ludzie sprzeciwiający się ESG są niezwykle dobrze zorganizowani i mają doskonałe zasoby, a także sięgają po wszystkie szczeble władzy politycznej i rządowej”. Racine, który jest gorącym zwolennikiem raportowania ESG i prowadził w przeszłości procesy przeciwko nie tylko firmom BigTech, ale także Kościołowi Katolickiemu i organizacji Donalda Trumpa, podkreśla, że przeciwników ESG należy traktować „bardzo, bardzo poważnie”.

Inną znaną osobą ruchu obok Issaca jest prawnik Justin Danhof, absolwent Uniwersytetu w Miami, działacz Christian Legal Society, który tuż po studiach w 2010 r. trafił do Free Enterprise Project i obserwował, jak postępowe grupy wywierały presję na firmy, by przyjęły politykę Obamacare, zanim jeszcze stało się to prawem.

W 2019 r. na spotkaniu akcjonariuszy Apple zażądał, aby firma dodała konserwatywnego członka do zarządu, argumentując, że skupienie się na zwiększaniu wyłącznie różnorodności rasowej i genderowej jest „głównym czynnikiem ryzyka”. Ówczesny dyrektor generalny Tim Cook miał go zapewnić „o otwartości na ludzi z różnych środowisk”, ale ostatecznie ponad 98 procent akcjonariuszy Apple odrzuciło propozycję Danhofa.

Młody prawnik widząc, jak szybko przesuwa się okno Overtona w sprawie przyjmowania niepopularnych w społeczeństwie idei politycznych, patrząc na wzrost aktywów z 2,5 biliona dolarów na początku 2010 r. do 17,1 biliona dolarów do 2020, które uwzględniały wskaźniki ESG, a także obserwując, jak bardzo postępowe grupy np. As You Sow, czy Goldman Sachs i Nasdaq coraz nachalniej naciskały na różnorodność zarządów, co przełożyło się na ulokowanie aktywistów w tychże spółkach, postanowił wraz z Halem Lambertem, konserwatywnym inwestorem z Teksasu założyć fundusz anty-ESG o nazwie Lambert’s Point Bridge Capital z symbolem MAGA. Zarejestrował znak towarowy frazy „Inwestowanie odpowiedzialne politycznie”, czyli „strategii inwestowania zgodnej z republikańskimi przekonaniami politycznymi”.

Konserwatywnych inwestorów miało ogromnie zirytować przyznawanie kredytu ESG za wspieranie tak zwanych małżeństw osób tej samej płci, ruchu MeToo i praw imigrantów. Przełomem okazało się przyjęcie przez korporacje programu ruchu sprawiedliwości społecznej po zabójstwie George’a Floyda wiosną 2020 r.

Wtedy to – jak się wyraził współpracownik Dunhofa, Scott Sheper – „cały kraj obudził się i zrozumiał, co dzieje się w tych korporacjach”.

W 2021 r. miała miejsce inna skandaliczna sytuacja. Jeden z aktywistów posiadających zaledwie 0,02 procenta akcji ExxonMobil przekonał BlackRock i inne firmy dysponujące większością głosów w korporacji, by poparły jego kandydaturę na jedno z trzech miejsc w zarządzie, aby skłonić korporację do ograniczenia emisji.

Od tego czasu „świat anty-ESG”, który początkowo był małym klubem obejmującym Danhofa, Lamberta, Isaaca i kilku jego przyjaciół z branży naftowej, którym odmówiono kredytów oraz kilku odwołanych dyrektorów korporacyjnych, przerodził się w duży ruch ogólnokrajowy z każdym dniem zyskującym na sile. Działaczom udaje się docierać do polityków stanowych i federalnych. W walkę ze standardami ESG zaangażowali się fundatorzy konserwatywnych organizacji tacy jak: Charles Koch, Leonard Leo i Peter Thiel, czy kandydat na prezydenta Vivek Ramaswamy.

Ten ostatni, 37-letni Amerykanin pochodzenia indyjskiego opuścił zarząd korporacji biotechnologicznej po tym, jak nie zgodził się poprzeć tzw. ruchu sprawiedliwości rasowej na życzenie Black Lives Matter. Teraz ostrzega, że „ESG próbuje zastąpić wiarę, patriotyzm, ciężką pracę, rodzinę ideologią przebudzonych, transseksualizmem, klimatyzmem i covidyzmem”.

Niegdysiejszy dyrektor generalny wartej 7 mld dolarów firmy Roivant Sciences, gdzie pracował nad lekarstwami, od łuszczycy po raka prostaty, teraz skupia się – jak mówi – na zwalczaniu „raka kulturowego, który toczy Amerykę”. Opublikował książkę „Woke Inc.”, która stała się bestsellerem i zainicjował tworzenie „ekonomii równoległej” w kręgach niezgadzających się z działaniami takich firm jak YouTube, Starbucks, czy PayPal. (Ich alternatywami są odpowiednio: Rumble, Black Rifle Coffee i procesor płatności o nazwie Parallel Economy).

Ramaswamy łączy siły z innymi przedsiębiorcami, w tym z Ansonem Frericksem, prezesem działu sprzedaży i dystrybucji Anheuser-Busch. Absolwenci jezuickiej szkoły średniej w Cincinnati założyli firmę „Whitestone” mającą skupiać akcjonariuszy mających dość polityki wokizmu Nike czy Coca-Coli, która w ramach kursu różnorodności nakazała swoim pracownikom „starać się być mniej białymi”.

Czy działania ruchu anty-ESG wpłynęły na unikanie odwoływania się do raportowania ESG przez wiele korporacji w USA? Wszystko na to wskazuje.

W tegorocznym liście skierowanym do akcjonariuszy funduszu BlackRock opublikowanym z dwumiesięcznym opóźnieniem Larry Fink nie użył określenia „ESG”.

Nie ma go również w styczniowych wytycznych dotyczących głosowania. W ubiegłym roku poparcie BlackRock dla spółek ESG w USA również spadło prawie o połowę. Wskazano, że zbyt wielu starało się „dyktować tempo planów transformacji energetycznej firmom”, „nie zwracając uwagi na zakłócenia spowodowane dla ich wyników finansowych”.

Z przeprowadzonej w tym roku wśród dyrektorów generalnych w USA ankiety KPMG, wynika, iż 70 procent wciąż uważa, że ESG poprawia wyniki finansowe, ale 59 proc. planowało „wstrzymać lub ponownie rozważyć” swoje zobowiązania tego rodzaju. MSCI, wiodąca firma ratingowa i analityczna ESG, obniżyła tej wiosny ocenę 31 tysięcy funduszy, których wyniki nie odzwierciedlały ich prawdziwej wartości według kryteriów Środowisko – Społeczna odpowiedzialność – Ład korporacyjny.

Krytycy ESG przekonują, że „nonszalancja” związana z raportowaniem pozafinansowym zrodziła się z niskich stóp procentowych w USA po kryzysie finansowym w 2008 roku. Korporacje mogły wówczas realizować cele społeczne bez konsekwencji. Teraz sytuacja się zmieniła (inflacja, podwyżki stóp procentowych itp.). Wymusiła ona konieczność zarabiania pieniędzy.

Co ciekawe, mimo klimatyzmu i nacisku na raportowanie ESG, pięć największych koncernów naftowych odnotowało rekordowe zyski w 2022 r., zgarniając prawie 200 miliardów dolarów. Exxon zwiększył wydatki na wydobycie ropy naftowej o 45 procent, a w marcu tego roku prezydent Biden, który deklarował, że nie zgodzi się na nowe odwierty na terenach federalnych, zatwierdził nowy 30-letni projekt ConocoPhillips na wydobycie 600 milionów baryłek ropy na Alasce. Rekordowe zyski odnotowują również spółki węglowe.

Alabama zakazała bojkotu firm mających generować duże emisje i odrzucających progresywną agendę

W maju senatorowie stanu Alabama przyjęli projekt ustawy, która zawiera jedne z najsilniejszych przepisów anty-ESG. Zabrania przedsiębiorstwom stanowym zawierania umów z firmami, bojkotującymi określone sektory gospodarki w oparciu o wspomniane kryteria (chodzi np. o spółki naftowe, węglowe, zbrojeniowe, transportowe, związane z obróbką drewna, z rolnictwem itd.). Regulacja zabrania bojkotowania podmiotów, które nie popierają aborcji, nie zobowiązują się do ułatwiania dostępu do tzw. operacji zmiany płci, szczepień, medykamentów i terapii hormonalnej dla dzieci itp.

 

Słabe wyniki funduszy ESG

„Harvard Business Review” w 2021 r. zwracał uwagę, że „fundusze ESG z pewnością radzą sobie słabo pod względem finansowym”. Powołał się na analizy naukowców z University of Chicago, Columbia University i London School of Economics. Zdaniem pisma, „fundusze inwestujące w spółki, które publicznie akceptują ESG, poświęcają zyski finansowe nie zyskując wiele – jeśli coś w ogóle – w zakresie faktycznego wspierania interesów ESG”.

Po słynnym orzeczeniu z 2022 roku, kiedy Sąd Najwyższy podważył tak zwane prawo do aborcji, korporacje ESG znalazły się pod ostrzałem aktywistów domagających się ułatwienia i finansowania pracownicom zabijania dzieci w innych krajach (np. zrzeszająca ponad 500 firm inicjatywa Don’t Ban Equality, kładąca nacisk na „zdrowie reprodukcyjne” jako kwestię pracowniczą oraz ekonomiczną i).

Wymuszanie działań niezgodnych z prawem naraża korporacje na kary. Eksperci ESG twierdzą, że wiele firm koordynuje stanowisko w spornych kwestiach, aby nie odstawać od stada. Za kulisami toczy się złożona gra.

Heidi Welsh z Sustainable Investments Institute przyznaje, że raportowanie ESG służy wymuszaniu niepopularnych programów politycznych. – Jeśli nie możesz czegoś zrobić poprzez rząd, zmuś do tego firmy – mówi. W ten sposób wymusza się zmianę postaw wobec sodomii, aborcji, transseksualizmu, klimatyzmu i innych „postępowych” postulatów. Jednak ten trend starają się odwrócić konserwatywni akcjonariusze. W Polsce i w ogóle w Europie obserwuje się zjawisko odwrotne: jest ślepy pęd ku zapaści.

Agnieszka Stelmach

Stworzenie, ewolucja, katolicy i modernizowanie Kościoła

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij