W niemieckim Essen trwa walka o kościół św. Klemensa, przy którym działa polska parafia. Tamtejsze władze chcą sprzedać świątynię wraz z zabudowaniami w celu przekształcenia jej w mieszkania dla uchodźców.
Na terenie diecezji esseńskiej mieszka ponad 2,3 mln ludzi, ale katolicy to jedynie 31 procent (obecnie około 770 tysięcy osób); w samym Essen wiernych jest 200 tysięcy. Tylko 9 procent katolików chodzi na mszę chodzi regularnie. Powołań praktycznie nie ma; w tym roku przykładowo wyświęcono zaledwie jednego kapłana. Na terenie diecezji działa dziś 496 księży, w tym goście z innych diecezji; pomaga im 80 diakonów oraz 200 świeckich pomocników odpowiedzialnych częściowo także za duszpasterstwo. Diecezja ma wprawdzie wysokie dochody (w tym roku było to aż 250 mln euro), ale wydatki – jeszcze większe. Polskich parafii jest na jej terenie siedem, w tym w samym Essen jedna. Wiele jest też parafii chorwackich i włoskich; w jednym kościele celebrowana jest liturgia łacińska.
Wesprzyj nas już teraz!
W samym Essen mieszka około 20 tys. Polaków, a kościół św. Klemensa to jedyny kościół, w którym sprawowane są Msze Święte w języku polskim. Jak podaje „Nasz Dziennik” w każdą niedzielę podczas trzech liturgii eucharystycznych w świątyni gromadzi się łącznie około 1500 osób. „Jest to prężnie działający ośrodek duszpasterski, skupia kilkanaście wspólnot”, podkreślono w artykule.
– Od 19 lipca trwa w naszej parafii akcja zbierania podpisów przeciwko planom sprzedaży świątyni. Podpisy zbierają też inne wspólnoty polonijne w różnych częściach Niemiec. W akcję zbierania podpisów włączają się także nasi przyjaciele z Francji – powiedziała w rozmowie z gazetą Bożena Wisłocka, jedna z organizatorek akcji protestacyjnej wobec próby sprzedaży kościoła św. Klemensa. Dodała, że protestujący walczą nie tyle o sam budynek, co o uratowanie miejsca będącego „ostoją wiary katolickiej w Essen”.
Informacja o sprzedaży kościoła w Essen pojawiła się 19 lipca. Nie została ona jednak potwierdzona przez miejscowego biskupa. Na 10 września zaplanowano rozmowy w tej sprawie. „Polacy z Essen mają nadzieję, że biskup Franz-Joseph Overbeck wpłynie na zmianę decyzji dotyczącej losów kościoła polskiej parafii”, poinformował „Nasz Dziennik”.
Polacy mieszkający w Essen próbują wpłynąć na władze w tej sprawie. Rozesłali m.in. w tej sprawie pisma również do niemieckich polityków. Piszą w nich m.in., że „od wielu lat reforma kościelna w Niemczech prowadzi do sprzedaży świątyń katolickich, co w efekcie kończy się niejednokrotnie ich wyburzeniem. Dotyczyło to dotychczas kościołów, w których zbyt mała liczba wiernych uczestniczyła we Mszach św. i nabożeństwach lub świątyń będących w złym stanie technicznym, wymagających ogromnych nakładów finansowych na ich renowację”. W oświadczeniu podkreślono, że „żaden z tych argumentów nie może zostać odniesiony do ich świątyni”.
– Napływają do nas kolejne niepokojące wieści, że również jeden z kościołów filialnych polskiej parafii w sąsiedniej miejscowości ma być sprzedany. Gdyby ta informacja się potwierdziła, odczytamy to jako zmasowaną akcję likwidacji kościołów, w których gromadzą się Polacy. Początki Polskiej Misji Katolickiej w Essen były dramatyczne, miała miejsce także przymusowa germanizacja nabożeństw na tych terenach – oceniała Wisłocka.
Polacy z Essen proszą o modlitwę w intencji kościoła.
Źródło: „Nasz Dziennik”
TK