Za trzy lata na lądowej granicy Estonii i Rosji powstanie ogrodzenie. Ma ono zatrzymać napływ imigrantów, głównie z Wietnamu. O podobnych planach informowały już łotewskie władze.
Ogrodzenie, które ma oddzielić granicę unijną Estonii z Rosją ma mieć średnio 2,5 metra wysokości. Władze w Tallinnie planują ogrodzić 90 ze 135 km granicy lądowej z Rosją. – Dodatkowo planujemy także stworzyć system monitoringu, barier, szlabanów, a także specjalne przejścia dla zwierząt. Umieścimy też sporą ilość ostrzegawczych znaków i tablic – powiedział szef estońskiego MSW Hanno Pevkur. Wartość estońskiej inwestycji wyceniono na 71 milionów euro. Budowa ogrodzenia może potrwać nawet 3 lata. Minister podkreślił, że „Estonia zasługuje na nowoczesną, spełniającą europejskie standardy granicę UE i NATO.”
Wesprzyj nas już teraz!
Według statystyk graniczne ogrodzenie z Rosją ma zatrzymać napływ imigrantów. Nie jednak z „tradycyjnego” kierunku Bliskiego Wschodu czy Afryki Północnej, a z Wietnamu.
Nowe granica stają się już w krajach bałtyckich swoistą normą i powoli będą wtapiać się w lesisto-bagnisty krajobraz. Na początku marca bowiem, szef łotewskich pograniczników Normunds Garbars oświadczył, że Ryga planuje postawić na granicy z Rosją długie na 92-kilometry ogrodzenie z drutu kolczastego.
W 2015 roku na granicy z Rosją i Białorusią łotewska straż graniczna zatrzymała 476 osób, trzykrotnie więcej niż w 2014 roku.
Inwestycja ma stanowić fragment ochrony zewnętrznych granic UE. Plan budowy ogrodzenia zaskoczył i Rosjan, i kraje UE. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku szefowa estońskiego MSZ twierdziła, że jej kraj nie planuje żadnej inwestycji ochronnej na granicy z Rosją.
Źródło: delfi.lt
ChS