Michael Vlassoff wraz ze współpracownikami z Guttmacher Institute zajął się kwestią oszacowania kosztów opieki poaborcyjnej etiopskich kobiet. W 2008 roku etiopskie władze przeznaczyły na świadczenia poaborcyjne 7,6 miliona dolarów, średnio 36 dolarów na „pacjentkę”.
Według przedstawionych szacunków, w samym tylko 2008 roku w Etiopii przeprowadzono 382 tysiące aborcji. W trzech czwartych przypadków przeprowadzano je w warunkach zagrażających zdrowiu i życiu kobiety. 58 procent kobiet borykało się później z komplikacjami – na ich skutek cierpiało blisko 220 tysięcy kobiet. 170 tysięcy z nich nie otrzymały wymaganej opieki medycznej.
Wesprzyj nas już teraz!
Według przeanalizowanych oficjalnych danych, średni koszt poaborcyjnych świadczeń medycznych wyniósł 24 dolary. Choć, jak twierdzą autorzy raportu w przypadkach poważniejszych komplikacji, takich jak wstrząs, sepsa czy perforacja macicy, średni koszt wymaganych świadczeń rośnie do 153 dolarów. Jak zauważają autorzy badań, najczęstszym (i najtańszym w leczeniu…) rodzajem powikłań jest niepełna aborcja. 11,5 miliona dolarów wydawanych na opiekę medyczną kobiet poddających się aborcji to zdaniem autorów jedynie koszty bezpośrednie.
Jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest, zdaniem Vlassoffa i współpracowników, zwiększenie środków przeznaczanych na… antykoncepcję. Choć Etiopia od wielu lat jest jednym z głównych „beneficjentów” organizacji pozarządowych i międzynarodowych popularyzujących metody kontroli urodzeń, dalej niezaspokojone mają być „potrzeby antykoncepcyjne” 1,6 miliona kobiet. W wieku produkcyjnym w tym kraju znajduje się około 23 milionów kobiet, kolejnych 20 jest w wieku od 1 do 14 lat.
Autorzy raportu zalecają etiopskim władzom także zwiększenie środków na opiekę poaborcyjną, w tym w sposób ograniczający bezpośrednie wydatki ponoszone przez kobiety. „The Health Systems Cost of Post-Abortion Care in Ethiopia” ukaże się wrześniowym specjalnym wydaniu International „Journal of Gynecology and Obstetrics”.
Źródło: allafrica.com
mat
