Europejski Trybunał Praw Człowieka postanowił rozpatrzyć sprawę Adelina Parillo przeciwko Włochom, której rozstrzygnięcie będzie miało poważne konsekwencje dla ochrony ludzkiego życia. Budzi to poważne obawy.
Sprawa dotyczy kobiety, która w 2002 roku w wieku 48 lat postanowiła wraz z mężem mieć dzieci dzięki zapłodnieniu pozaustrojowemu. W tym celu przygotowano do implantacji pięć zarodków, które zostały zamrożone. Po nagłej śmierci męża w 2003 r. kobieta cierpiąca na endometriozę zrezygnowała z ich wszczepienia.
Wesprzyj nas już teraz!
Włoskie prawo zabrania jednak niszczenia embrionów ludzkich. Kobieta, nie wyczerpując krajowych środków odwoławczych, zwróciła się w 2011 r. do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z prośbą o rozpatrzenie jej sprawy. Dowodziła, że włoska ustawa narusza jej prawo własności do zamrożonych zarodków i prawo do życia prywatnego, gdyż przepisy ustawy krajowej zmuszają ją do utrzymywania w stanie kriokonserwacji embrionów tak długo, aż ich wykorzystanie nie będzie już opłacalne, a ona chciałaby je zniszczyć lub przekazać do celów naukowych.
Włoszka wraz z prawnikami wychodzi z założenia, że embriony ludzkie nie są osobami, którym przysługują prawa, a jedynie zwykłymi rzeczami, o losach których sama może decydować w dowolny sposób. Fakt, że Europejski Trybunał Praw Człowieka zgodził się rozważyć tę sprawę, zdaniem obrońców życia, jest alarmujący.
Trybunał bowiem od dawna stara się tak interpretować regulacje prawne, aby ułatwić dostęp do aborcji, uzasadniając ją „prawem do zachowania autonomii i prywatności”. Istnieje duże ryzyko, iż embrionowi ludzkiemu sędziowie nie przyznają statusu osoby, a tylko osobom – według sędziów ze Strasburga – przysługują prawa fundamentalne, w tym prawo do życia.
Już w sprawie Vo przeciw Francji trybunał stwierdził, że na poziomie europejskim nie ma zgody w sprawie charakteru i statusu zarodka bądź płodu, chociaż przyznawana mu jest pewna ochrona w miarę postępu badań naukowych oraz w związku z potencjalnymi konsekwencjami inżynierii genetycznej i medycznej wspomagających prokreację. Trybunał uzasadniał jednak, że w najlepszym razie może być uznane za bezsporne między państwami, iż zarodek, tak jak płód, należy do rasy ludzkiej. Jednak z drugiej strony, nawet potencjalność tego bytu i jego zdolność do stania się człowiekiem, któremu przysługuje ochrona prawna, nie czyni zarodka osobą z prawem do życia w rozumieniu art. 2 konwencji o prawach człowieka.
Źródło: turlebayandbeyond.org, ordoiuris.pl, AS.