Europejskie echa głośnej przed kilkoma laty sprawy. „Agata” i jej matka wygrały przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Polska będzie musiała wypłacić dziewczynie zadośćuczynienie w wysokości 30 tys. euro, a jej matce, która również była skarżącą w tej sprawie – 15 tys. euro. Dziewczyna chciała dokonać aborcji. Zabicia dziecka poczętego odmówiły dwa szpitale w Lublinie oraz szpital w Warszawie.
Sędziowie uznali, że Polska naruszyła w „sprawie Agaty” trzy przepisy europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, dotyczące zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania, prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, a także prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego.
Wesprzyj nas już teraz!
Wyrok dotyczy głośnej w polskich mediach kilka lat temu „sprawy Agaty”, jak zostało nazwane wydarzenie bez precedensu. Czternastolatka, której prasa nadała taki właśnie pseudonim, zaszła w ciąże ze starszym od niej o rok chłopcem. Zdaniem prokuratury dziecko poczęte zostało w wyniku czynu zabronionego – rodzice byli niepełnoletni. Zatem poczęte dziecko w takich przypadkach może zostać zabite zgodnie z tzw. kompromisem aborcyjnym. Zabicia dziecka poczętego odmówiły dwa szpitale w Lublinie oraz szpital w Warszawie.
W ochronę życia nienarodzonego dziecka zaangażował się Kościół i aktywiści ruchu Pro-life. Dziewczynę osadzono w pogotowiu opiekuńczym. Ostatecznie Ministerstwo Zdrowia wyznaczyło z urzędu szpital w Gdańsku.
Według Trybunału działalność prolajferów była naruszeniem artykułu zakazującego nieludzkiego i poniżającego traktowania. Pod te paragrafy podciągnięto również utrudnianie aborcji i wyznaczenie szpitala oddalonego o 500 km od miejsca zamieszkania.
Źródłó: „Polskie Radio”
luk