„Zarówno Lewica, jak i Koalicja Obywatelska, czyli Platforma z przystawkami, chcą pełnego – w 100 proc. – zrealizowania całego Zielonego Ładu, czyli najpierw ETS1, a potem ETS2 – do imentu i bez względu na wprost trudne do wyobrażenia, bo tak gigantyczne koszty dla Polaków i Polski. Innymi słowy: to jedna wielka Partia Przyjaciół Zielonego Ładu”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Gabryel.
Podobnie rzecz wygląda w przypadku PiS, które wmawia wyborcom, że nie chce zarówno ETS1, jak i ETS2, po czym, gdy przychodzi co do czego, czyli do rządzenia Polską, to jedno wdraża, a drugie podpisuje wiążąc tym samym u szyi Polaków kamienie, niekoniecznie milowe.
Na ETS2 ucierpią przede wszystkim posiadacze domów i mieszkań, właściciele samochodów spalinowych oraz miłośnicy dań mięsnych, czyli niemal wszyscy Polacy.
Wesprzyj nas już teraz!
„I tylko jedna Konfederacja z całą mocą odżegnuje się od Zielonego Ładu. Ale, po prawdzie, czy coś dobrego z tego dla nas wynika? Czy Konfederacja pokazała, że ma plan – realny plan, a więc taki, który da się zrealizować – na uwolnienie Polaków od ETS1 i ETS2? Otóż nie wydaje się, by go miała, bo gdyby miała, to by się nim pochwaliła”, ubolewa publicysta.
„Jaki z tego płynie wniosek? Otóż taki, że w Polsce – którą Zielony Ład, czyli ETS1 i ETS2 już doświadcza jak żadne inne państwo w UE i którą przeorze do samego spodu, miliony polskich rodzin już wkrótce doprowadzając do ruiny – nie ma nie tylko ani jednej liczącej się w walce o władzę, lecz także po prostu ani jednej jako tako rozpoznawalnej partii, która miałaby dobrze przemyślany i przy tym realny pomysł na wyplątanie Polski i Polaków z wnyków Zielonego Ładu, w które wpadliśmy, obawiam się, z kretesem. Czyli nie ma Polskiej Partii Wrogów Zielonego Ładu, która uwolnienie nas ETS1 i ETS2 miałaby dobrze przemyślane”, podsumowuje Piotr Gabryel.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TG