Szczepienia przeciwko Covid-19 miały być biletem na powrót do normalności, czyli życia takiego jak przez wybuchem epidemii koronawirusa. Rzeczywistość zdaje się iść w innym kierunku, a wolność, którą miał dawać certyfikat covidowy ma być skracana. Tak przynajmniej chce Komisja Europejska.
Chodzi o termin ważności certyfikatów covidowych. KE postuluje, by skrócić czas ich ważności z 12 do 9 miesięcy. Przedłużenie ważności „zielonego paszportu” odbywałoby się tak jak dotychczas, poprzez przyjęcie kolejnej dawki szczepionki, tyle że wcześniej. Celem takich działań ma być uniknięcie stosowania różnych środków walki z koronawirusem w całej UE.
Szybsze szczepienia „przypominające” mają być gwarantem bezpiecznego swobodnego przemieszczania się osób. Tu KE odwołuje się do wytycznych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), która jest zdania, że dawki przypominające należy podawać co najmniej 6 miesięcy po pełnym zaszczepieniu. Łatwo zatem można przewidzieć jakie mogą być kolejne kroki KE dotyczące długości ważności certyfikatu.
Tu wiele jeszcze może się zmienić. Bowiem kwestia szczepień uzupełniających jest ciągle badana. Są głosy, że ochrona osiągana przez szczepienie przypominające może trwać dłużej niż ochrona po szczepieniu podstawowym. Sprawa jest monitorowana. A KE „w razie potrzeby” zaproponuje odpowiedni okres akceptacji dla świadectw szczepień wydanych po dawce przypominającej. Nowe zasady miałyby obowiązywać od 10 stycznia 2022 r.
Źródło: polsatnews.pl
MA