Lobby prorosyjskie w Europie ma się coraz lepiej. We środę władze Wenecji chcą przegłosować stanowisko uznające aneksję Krymu. Rosyjscy eksperci już zacierają ręce i mówią, że Europa zaczyna myśleć zdroworozsądkowo. Ostatecznym etapem ma być zniesienie sankcji nałożonych na Rosję.
Propaganda prorosyjska w Europie ma coraz mocniejsze oddziaływanie. Jeszcze nie tak dawno Rosja karcona za agresję i przywłaszczenie sobie Krymu, teraz staje się tylko uczestnikiem jakiegoś mglistego kryzysu ukraińskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Zmiękczenie narracji na temat agresywnych poczynań Władimira Putina na Ukrainie przynosi wymierne efekty. W środę parlament Wenecji ma przegłosować uznanie Krymu za rosyjski. To symboliczne głosowanie, bo taka uchwała nie ma mocy prawnej. Jest to też jednak miernik zmieniających się nastrojów w Europie.
To cieszy rosyjskich ekspertów, którzy twierdzą, że takie stanowisko Wenecji to znak, że Europa „odzyskuje rozsądek”. – To, że ludzie zajmują się tym problemem świadczy, że rozsądek przebija się do ich świadomości. Nie podejrzewam, że kochają Rosję, ale kierują się rozsądkiem – mówi politolog Siergiej Michiejew.
Eksperci nie wierzą w to, że Europa całkowicie zrezygnuje z sankcji nałożonych na Rosję, ale podkreślają, że „kropla drąży skałę”. Jak wskazują, decyzja Wenecji może w przyszłości zaprocentować tym, że Krym zostanie przez szersze gremia oficjalnie uznany za rosyjski. A to już prosta droga do złagodzenia sankcji.
Źródło: rmf24.pl
MA