Pracodawca jest uprawniony do czytania prywatnych wiadomości swoich pracowników, o ile są one wysłane w godzinach pracy. Orzeczenie w tej sprawie wydał Europejski Trybunał Praw Człowieka. Oddalił tym samym skargę rumuńskiego pracownika powołującego się na złamanie swojego prawa do prywatności. Trybunał podkreślił, że działania pracodawcy były uzasadnione i podtrzymał wyrok krajowego sądu w tej sprawie. Odrębne zdanie wyraził jeden z sędziów.
Wysyłanie prywatnych wiadomości w godzinach pracy było zakazane przez pracodawcę Barbulescu. Jak stwierdzili sędziowie, działanie jego szefa było uzasadnione i proporcjonalne, gdyż nie inwigilował on innych danych znajdujących się na służbowym komputerze Rumuna. Ponadto – uzasadniali wyrok sędziowie – pracodawca uzyskał dostęp do konta na Yahoo, ponieważ przypuszczał, że uzyska tam dostęp do informacji związanych z pracą zawodową.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawa dotyczyła rumuńskiego pracownika Bogdana Barbulescu. Po porażce w krajowych sądach odwołał się on do Strasburga. Twierdził, że szef czytając wiadomości z Yahoo Messengera naruszył jego prawo do prywatności.
Odmienne zdanie w sprawie wyroku wyraził jeden z sędziów. Stwierdził on, że zakaz korzystania z Internetu w celach prywatnych w tej formie, w jakiej został wydany przez pracodawcę Barbulescu, był niedopuszczalny. Sędzia stwierdził, że zasady umożliwiające śledzenie internetowej aktywności pracowników powinny być bardziej czytelne. Warunkiem ich obowiązywania miałaby być bezpośrednia akceptacja przez pracownika.
Europejski Trybunał Praw Człowieka z siedzibą w Strasburgu został powołany w 1959 r. Jego orzeczenia są wiążące dla 47 państw członkowskich Rady Europy, będących sygnatariuszami Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Źródło: bbc.com
mjend