Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał francuskim władzom wstrzymać eutanazję Vincenta Lamberta, będącego od sześciu lat w stanie wegetatywnym. Na uśmiercenie mężczyzny przez lekarzy – wbrew woli rodziców – zezwolił Najwyższy Sąd Administracyjny.
Europejski Trybunał Praw Człowieka zablokował – jak podkreślają media – przełomową decyzję francuskiego Najwyższego Sądu Administracyjnego dot. eutanazji.
Wesprzyj nas już teraz!
Francuski sąd zezwolił lekarzom w Reims odłączyć Lamberta od aparatury dostarczającej pokarm i płyny. Mężczyzna – wskutek wypadku drogowego do którego doszło w 2008 r. – jest sparaliżowany i cierpi na poważny uraz mózgu. Sąd francuski podjął decyzję o jego uśmierceniu wbrew woli rodziców.
Za eutanazją są lekarze, żona Lamberta, siostrzeniec i sześcioro rodzeństwa. Domagają się oni odłączenia mężczyzny od aparatury dostarczającej pokarm i wodę, by w ten sposób doprowadzić do jego śmierci z wycieńczenia.
Głęboko religijni rodzice katoliccy i pozostała dwójka rodzeństwa sprzeciwili się decyzji francuskiego wymiaru sprawiedliwości. Skierowali skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
W liście wysłanym do rządu francuskiego trybunał ze Strasburga wezwał Paryż do „zawieszenia wykonania orzeczenia na czas trwania postępowania przed Trybunałem”.
Przedstawiciele władz francuskich w odpowiedzi na decyzję trybunału podkreślili, że wyrok Najwyższego Sądu Administracyjnego w sprawie Lamberta był zgodny z ustawą z 2005 roku, która pozwala na tzw. bierną eutanazję, tj. „wstrzymanie leczenia, które jest niezbędne do utrzymania życia”.
Zastępca szefa sądu francuskiego Jean-Marc Sauve twierdził, że decyzja w sprawie Lamberta „bez wątpienia była najtrudniejszą, jaką sąd musiał podjąć w ciągu ostatnich 50 lat.” Tłumaczył, że wg byłej psychiatry Lambert życzył sobie, by go nie utrzymywano przy życiu sztucznie.
Sprawa Lamberta została nagłośniona przez media, przez które właśnie przetacza się debata dot. legalizacji eutanazji. Pod koniec tygodnia spodziewany jest wyrok w innej głośnej sprawie, lekarza Nicolasa Bonnemaisona. Medyk przyznał się, iż naruszył prawo i otruł siedmiu terminalnie chorych pacjentów. Prokuratorzy żądają dla niego pięciu lat pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Źródło: telegraph.co.uk, AS.