„Włosi już kombinują, jak wyrwać się spod gilotyny Zielonego Ładu, czyli z zabójczej wirówki, w którą także Włochów już wkręca ETS1, a za chwilę zacznie ich wciągać dodatkowo również ETS2, miażdżąc włoskie rodziny rachunkami za prąd i ogrzewanie. Ale wiadomo, Włosi to Włosi, oni i ich władze potrafią dbać o swoje – nie to co my, Polacy, którzy dla poklepania po ramieniu przez kogokolwiek z Zachodu gotowi bylibyśmy nawet pójść z torbami”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Gabryel.
Publicysta uważa, że już niedługo ruszy prawdziwa lawina przeciwko „Zielonemu Ładowi” i kolejni politycy będą się prześcigać w zapewnieniach jak bardzo od samego początku się mu sprzeciwiali.
„Pompa ciepła w trymiga trafi do Europejskiego Muzeum Głupoty, a w sądach zaroi się od pozwów, w tym pozwów zbiorowych, w których wszyscy nabici w pompy ciepła będą – i słusznie – żądać zadośćuczynienia za poniesione szkody, w tym za zdemontowanie przez nich pod unijnym niemal przymusem pieców gazowych i węglowych – po to, by w ich miejsce niemal obowiązkowo zainstalować pompy ciepła, w ślad za czym zaczęli dostawać idące w grube tysiące złotych czy euro rachunki grozy za zużywany przez nie prąd”, podkreśla zastępca redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy”.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytanie tylko, kto zapłaci te odszkodowania. „Poszkodowani przez zielonoładową będą się domagali zadośćuczynienia od swoich państw, czyli od podatników, a więc niejako także od samych siebie. A przecież powinni żądać tego zadośćuczynienia od tych, którzy owo nieszczęście, czyli owe pompy ciepła na nich – i to wprost do ich domów – sprowadzili. A więc powinni żądać zadośćuczynienia od von der Leyen, Timmermansa, Morawieckiego, Tuska, Merkel, Macrona itd. W końcu na biednych nie trafiło”, podsumowuje Piotr Gabryel.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TG