Publikacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej pokazała poziom odczłowieczenia lewicowej opinii publicznej. Oprócz dehumanizujących wypowiedzi pojawiło się również wezwanie do tak zwanej eutanazji dzieci. Pogardliwe wypowiedzi o dzieciach z wadami śmiertelnymi.
– Rodzą się dzieci z bezmózgowiem, z bezczaszkowiem, bez powłok brzusznych, z wnętrznościami na wierzchu i naturalnie, że jeżeli takie dzieci będą się teraz rodzić, to wielka szkoda, że nie ma prawa eutanazji, bo dużo lepiej by było decydować, żeby takie dziecko – za pomocą zastrzyku – bezboleśnie pozbawić życia niż pozwolić, żeby w męczarniach konało – powiedziała w niedzielę posłannika SLD Joanna Senyszyn podczas programu „Strefa Starcia” w TVP Info.
Wesprzyj nas już teraz!
Wprost dehumanizacji dopuścił się zaś redaktor Jarosław Kuźniar. „Rzeczniczko @MS_GOV_PL te Narodowe Płakalnie dla matek, które zmusiliście do urodzenia karykatur człowieka będą w każdym województwie, mieście, gminie czy tylko przy resorcie niesprawiedliwości? #wyroknakobiety” – napisał 3 lutego Jarosław Kuźniar na Twitterze zwracając się do rzeczniczki Ministerstwa Zdrowia”.
Swoje trzy grosze dołożył Robert Biedroń. – Gdzie są politycy, kiedy kobiety rodzą kadłubki? Kiedy rodzą dzieci, które za kilka dni umrą? Wtedy ich nie ma – tacy są właśnie dzisiejsi dżentelmeni prawicy – powiedział w programie „Fakty po Faktach” w TVN 24.
Zauważmy, że polityk ten kreuje się na przedstawiciela prześladowanej rzekomo mniejszości. Tymczasem homoseksualistów nikt w Polsce nie morduje i nie odmawia statusu ludzi ani obywateli. Czy pan Biedroń byłby zadowolony, gdyby ktoś nazywał „kadłubkami” lub innymi słowami uznawanymi za obraźliwe przez mniejszość homoseksualną? Nie? To dlaczego sam czyni to samo wobec chorych dzieci i ich rodziców? Wszak nie wszyscy z nich chcieli swe nienarodzone dziecko zabić.
Jak hitlerowcy
Dehumanizacja czy wzywanie do zabijania (tzw. eutanazji) osób z powodu ich poważnych problemów zdrowotnych przywołuje na myśl najgorsze zbrodnie. Zwrócił na to uwagę mecenas Jerzy Kwaśniewski. „Biedroń Kuźniar Senyszyn polityk dziennikarz profesor Ile tych eugenicznych, postnazistowskich deklaracji jeszcze mamy usłyszeć, by zrozumieć, że brunatna fala nadciąga nad Polskę?” – napisał prezes „Ordo Iuris” na „Twitterze”.
Prawnik przywołał także klasyfikację 10 stopni ludobójstwa Gregory H. Stentona. Ten amerykański badacz problematyki ludobójstwa i działacz społeczny wyróżnił 10 etapów prowadzących do zorganizowanego ludobójstwa. Zanim dojdzie do zbrodni, najpierw mamy do czynienia z podziałem na „nas” i „ich” oraz nadawaniem „im” negatywnych, pogardliwych określeń. Kolejny krok stanowi zrównywanie grup mniejszościowych ze zwierzętami czy zarazkami i pozbawianie ich prawa do życia. Następny krok polega na stworzeniu organizacji i ludobójstwa. Jak zauważył Stenton poszczególne etapy ludobójstwa nie muszą następować stopniowo. Mogą się na siebie nakładać.
Jeśli zaaplikujemy tę teorię do aborcji w Polsce, widzimy, że przez długi czas ciężko chore nienarodzone dzieci mogły być mordowane w świetle prawa. Gdy w końcu Trybunał Konstytucyjny uznał to za sprzeczne z gwarantowanym w ustawie zasadniczej prawem do życia, pojawiła się nadzieja na zakończenie eksterminacji. W efekcie znowu rozpoczęły się stygmatyzowanie i dehumanizacja. By znowu legalnie eksterminować.
Nic nowego pod słońcem. Wszak jeszcze w XIX wieku statusu pełnowartościowych ludzi pozbawiono Murzynów. W XX wieku odebrano je Żydom i Cyganom a w krajach komunistycznych „burżujom”. Dziś cały świat ma usta pełne frazesów o prawach i godności człowieka. Jednak w praktyce tej godności odmawia się wciąż nienarodzonym.
Na czym polega różnica między dzieckiem nienarodzonym a kilkulatkiem? Miejsce przebywania – jedno przebywa w łonie matki drugie nie. Tylko czy miejsce stanowi o prawie do życia? *
Rozmiar – dziecko nienarodzone różni się pod względem liczby centymetrów od starszego. Czy jednak osoby niskie są mniej wartościowe, a kto ma ponad 2 metry, jest nadczłowiekiem?
Poziom rozwoju – owszem dzieci nienarodzone, szczególnie chore są w mniejszym stopniu rozwinięte. Czy to jednak ma wpływać na ich prawo do życia? To się nazywa eugenika. To już przerabialiśmy.
Poziom uzależnienia od innych – owszem dziecko nienarodzone w większym stopniu zależy od innych. To jednak bynajmniej nie pozbawia go prawa do życia.
Obraźliwe twierdzenia padające pod adresem nienarodzonych pokazują poziom moralnej degeneracji części polskich „elit”. To mowa nienawiści w czystej postaci. To nienawiść i pogarda zdolna doprowadzić do najgorszych zbrodni.
*Na fakt, że zwolennicy legalnej aborcji opierają się na nieistotnych moralnie kwestiach takich jak rozmiar, poziom rozwoju, środowisko i poziom niezależności wskazuje Alan Shlemon na stronie str.org.
Marcin Jendrzejczak