Belgijski senat przyjął projekt ustawy dopuszczający eutanazję osób poniżej 18 roku życia, także chorych na demencję. Problem wykracza poza granice kraju, Belgia stała się najważniejszym europejskim laboratorium śmierci. Obrońcy życia wzywają Belgów do udziału w apelu na ręce króla Filipa I, który może sprzeciwić się barbarzyńskiemu prawu.
Zgodnie z artykułem 109. belgijskiej konstytucji to „Król nadaje ustawom sankcję i promulguje je”. Przeciwnicy eutanazyjnego prawodawstwa wskazują, że już przyczyniło się ono do głębokiej zapaści w opiece nad chorymi. Zmiana ta przyniosła ponad 500-procentowy wzrost zabójstw dokonywanych oficjalnie przez personel medyczny. Według wyników badań opublikowanych już w roku 2010, 32 proc. pacjentów poddawanych było eutanazji wbrew ich woli. Równocześnie, w Belgii wiele przypadków takich praktyk nie jest oficjalnie zgłaszanych.
Wesprzyj nas już teraz!
Już doszło do przerażających przypadków nadużywania „prawa” do eutanazji. Lekarze zabili dwóch 45-letnich bliźniaków. Dlaczego? Otóż obawiali się oni, że w przyszłości zapadną na ślepotę, co byłoby przyczyną nieznośnego dla nich cierpienia. Eutanazji poddano także chorą psychicznie kobietę (!), która padła ofiarą nadużyć ze strony jej terapeuty. Równocześnie belgijskie władze oficjalnie – wraz z Wielką Brytania i Holandią – odstąpiły od karania lekarzy zabijających chore, cierpiące noworodki.
„Odmawiając podpisania tego prawa, Filip król Belgów uratować może honor swojego kraju i w obliczu kultury śmierci na całym świecie dać niezwykły znak milionom mężczyzn i kobiet – lekarzom, pielęgniarkom, prawnikom. W chwili, w której dyktatura relatywizmu panuje na całym Zachodzie, Król Belgów proroczym gestem przypomniałby, że powyżej praw człowieka znajduje się prawo Boże, a krwią niewinnych nie można kupić sobie trwałego pokoju ” – podkreślają obrońcy życia.
mat