– Osoba, która chce eutanazji (…) może się zgodzić, że jej organy zostaną po śmierci wykorzystane. Odnotowano przypadki, że podaje się jej takie preparaty, które powodują, że pacjent nic nie widzi i nie słyszy, czyli jest w stanie śpiączki. Po czym pacjenta przewozi się do szpitala i „na żywca” są pobierane narządy, bo wtedy są więcej warte i lepiej się przyjmują. Krótko mówiąc, ciało człowieka wykorzystywane jest jako magazyn części zamiennych – mówiła na antenie Radia Maryja Ewa Kowalewska, prezes Human Life International Polska.
Kowalewska podkreśla, że każdy kraj, który legalizuje tzw. eutanazję działa według tego samego schematu. – Na początku są dosyć ostre wymogi, a potem rozszerzanie. W Holandii można już poddać eutanazji, czyli krótko mówiąc, zabić każde dziecko, które jest chore, za zgodą rodziców do 18. roku życia. Człowiek dorosły niby sam decyduje, a przyczyny tego mogą być różne. Ostatnio był przypadek, że ktoś miał szum w uszach i zakwalifikowano to, jako zgodę, aby zostać zabitym – mówiła.
Jak wskazała, często nie używa się już pojęcia eutanazji czy samobójstwa wspomaganego, tylko zaczęło się je określać jako „medyczną pomoc w umieraniu”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jest jeszcze propaganda, aby napisać testament śmierci, że jeżeli będę w trudnej sytuacji i śmierć będzie blisko, to zgadzam się na wszystko. Przecież nikt nie wie, jak będzie się czuł w sytuacji zagrożenia. Bardzo często jest tak, że chciałby się wycofać, ale jest to niemożliwe – zaznaczyła prezes Human Life International Polska.
Źródło: RadioMaryja.pl
Znów chcą mnie zabić! Powstaniec Warszawski o Niemcach, UB i ucieczce z Holandii przed eutanazją
IDĄ PO NAS?! Ordo Iuris alarmuje: o tym się milczy, ale eutanazja jest blisko!