Opozycji najwyraźniej brakuje pomysłów na konkurowanie z ekipą rządzącą. Politycy Platformy Obywatelskiej postanowili więc wystąpić w obronie… normalnych „długich weekendów”.
Opublikowane przez PO zaproszenie na Marsz Wolności, który ma odbyć się 6 maja, zaskakuje. Ewa Kopacz, były premier w rządzie PO-PSL, zwraca się do sympatyków partii w nieco w młodzieżowym stylu: „Cześć. To ja Ewa Kopacz”. Dalej jest już tylko gorzej.
Wesprzyj nas już teraz!
„Zamiast siedzieć przy grillu, będziemy maszerować, a wiecie dlaczego musimy tam być?” – ciągnie Kopacz w swoim zaproszeniu na warszawski Marsz. „Musimy tam być po to, żeby w Polsce kolejne długie weekendy były normalne, serdeczne, radosne” – wyjaśnia.
Była premier nie wyjaśniła jak miałyby wyglądać „normalne” dni wolne Polaków, ani też nie ujawniła kto – po odzyskaniu władzy przez PO – zająłby się organizowaniem wolnego czasu polskim obywatelom. Można jednakże spodziewać się, że tego rodzaju inicjatywy mogą zakończyć się tak spektakularną tragifarsą jak pseudopatriotyczna, biało-różowa akcja „Orzeł może”.
MA