Główna inwestycja Łodzi, jaką jest budowa od zera nowego dworca Fabrycznego (stary został całkowicie zburzony), może stanąć pod znakiem zapytania. Firma Torpol, budująca dworzec, ma zostać sprzedana. Polimex-Mostostal, który jest jej właścicielem, chce w ten sposób złagodzić skutki kryzysu, jaki dotknął całą branżę budowlaną.
Polimex, który ma ogromne kłopoty ze spłatą zadłużenia, układał się z wierzycielami przez ostatnie dwa tygodnie, uzyskując tyle, iż przez najbliższe cztery miesiące nie będą oni egzekwować swoich należności. Pomysłem na wyjście firmy z finansowego dołka stała się zatem sprzedaż należących do niej spółek, w tym Torpolu, który buduje łódzki dworzec.
Wesprzyj nas już teraz!
Władze Łodzi z zaniepokojeniem podeszły do sprawy, choć Centrum Realizacji Inwestycji Polskich Linii Kolejowych zapewniło, iż ma gwarancje bankowe, które zapewniają realizację inwestycji przez Torpol i budowa dworca Łódź Fabryczna nie jest w żaden sposób zagrożona.
Tymczasem na budowie dworca od kilku tygodni niewiele się dzieje. Trwa jedynie porządkowanie terenu i wywożony jest gruz po starym, zabytkowym budynku Fabrycznego, który kilka miesięcy temu zrównano z ziemią. Wykonawca tłumaczy, że z dalszymi pracami czeka na pozwolenie na budowę.
Kryzys w branży budowlanej jest szczególnie dotkliwy. Wielkie kontrakty infrastrukturalne miały być dla sektora złotym wiekiem, jednak dla wielu firm stały się gwoździem do trumny.
Powszechnie znane były kłopoty, które dopadły chiński COVEC, który nie poradził sobie z budową dwóch odcinków autostrady A2 z Łodzi do Warszawy. Po Chińczykach odcinek C przejęły Dolnośląskie Surowce Skalne SA, które budowa ta również pociągnęła na dno. Firma ogłosiła upadłość. Potem były jeszcze upadłości m.in. PBG i Hydrobudowy.
Źródło: Gazeta Łódzka
Piotr Toboła