1 sierpnia 2014

Portale społecznościowe już dawno zawładnęły życiem nastolatek. Młode dziewczęta szukają w internecie dowartościowania, samorealizacji, poczucia przynależności czy zwykłego uznania. Jednym ze skutków takiego ukierunkowania potrzeb nastolatek jest popularność facebookowej strony, na której dzieci zamieszczają swoje zdjęcia, niejednokrotnie wyzywające, stając się tym samym łatwym celem dla dewiantów.  

 

Pedofile w Polsce mogą mieć powody do radości. Oto w naszym internecie bez przeszkód i legalnie znajdą coś dla siebie. Wystarczy, że klikną w facebookowy fanpage, a zdjęcia skąpo, nieraz wyzywająco ubranych dziewczynek w wieku 13–14 lat (często też młodszych, wpisujących fałszywy wiek) pokierują ich łatwo w miejsca, gdzie można spotkać młodociane femme fatale. Krótki research, a nawet szybkie rzucenie okiem, pokażą nam, że największa konkurencja wśród dziewczynek jest chociażby w Leżajsku, a głębsze poszukiwania podpowiedzą, do jakiej szkoły dane dziewczę uczęszcza.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Portale społecznościowe, nastawione na tworzenie specyficznych więzi w świecie wirtualnym, niosą za sobą wiele zagrożeń – pokazują również, jak daleko sięga nastoletnia bezmyślność i naiwność. Gdy twórcą wspomnianej strony okazuje się również nastolatka tłumacząca, że tak jej zdaniem „zupełnie naturalny profil” stworzyła z koleżanką, by zyskać popularność, rodzi się pytanie o zasadność istnienia różnego typu zabezpieczeń przygotowanych przez administrację Facebooka, w tym szerzenia treści niewłaściwych. W regulaminie zawarto również punkt stanowiący o dolnej granicy wieku od jakiego w ogóle można podejmować jakiekolwiek działania na FB. Bo choć nie ma tam zdjęć nagich dziewczynek, kontekst moralno-etyczny pozostawia wiele do życzenia.     

 

„Nie robię nic złego”

Zapytaliśmy jedną z nastolatek, która „pokazuje się na stronie”, dlaczego udostępnia swoje zdjęcia wśród „najpiękniejszych trzynastolatek”. Czy nie dostrzega w tym żadnych zagrożeń? Nie obawia się negatywnych konsekwencji? Co na to jej rodzice? Dziewczyna nie widzi jednak najmniejszego problemu. – Nie robię nic złego. Przecież moje koleżanki też tam są – mówi.

 

To prawda. Szkolna rywalizacja przenosi się także do sieci. Ta z dziewcząt, która zgromadzi więcej „lajków” i pozytywnych komentarzy, bije przecież na głowę sąsiadkę z ławki. Dziewczynki nie zdają sobie jednak sprawy, iż takim zachowaniem narażają się na niebezpieczeństwo. Nawet pomijając fakt, że większość z nich wygląda dużo poważniej niż przeciętna trzynastolatka (niektórym gimnazjalistkom śmiało można byłoby bez sprawdzania dowodu sprzedać piwo w sklepie), wystawiają się na atak pedofilów. Zwłaszcza, że bardzo często przy zdjęciu podpisanym np. „Ania 13 lat, Leżajsk”, dodają własne profile, gdzie informacji na ich temat jest znacznie więcej. Wystarczy poświęcić zaledwie kilkanaście minut, by bez problemu zlokalizować szkoły, do których uczęszczają, miejsca, w których spędzają czas wolny, a nawet adresy zamieszkania.

 

Gdzie są ich rodzice – czytelnikowi natychmiast nasuwa się takie pytanie. Czy wiedzą, co robią ich pociechy? Pozwalają na takie zabawy/konkursy, czy też po prostu żyją w błogiej nieświadomości? Nasza rozmówczyni twierdzi, że jej rodzice… wspierają ją i cieszą się każdym jej sukcesem. Czy do sukcesu zaliczają wulgarne komentarze dotyczące ciała córki? – Mnie nikt nie wyzywa. Podobam się wszystkim – mówi nastolatka.

 

Po pierwsze: niedowartościowanie

Psycholog dziecięcy z prywatnego ośrodka leczenia m.in. zaburzeń osobowości w Warszawie twierdzi, że poszukiwanie akceptacji przez dziewczynki w tym wieku jest zupełnie naturalne. Inna sprawa, gdzie te naturalne zachowania znajdują ujście i czym ostatecznie mogą skutkować. – Na co dzień zajmuję się osobami, u których jedną z cech, jakie chcemy zwalczyć, jest permanentne poczucie niedowartościowania. Takie osoby chętniej wchodzą w niebezpieczne dla nich relacje, ponieważ w oczach innych szukają tego, co nie zostało im dane we wczesnym dzieciństwie: poczucia akceptacji i bezpieczeństwa – mówi pani psycholog. Jej zdaniem zjawiska takie jak strona zrzeszająca „najpiękniejsze 13-latki” oscylują wokół tego właśnie problemu: niedowartościowania. Fakt, iż dziewczynki, atakowane z każdem strony kultem seksualności, bezmyślnie naśladują zachowania dorosłych sprawia, że później beztrosko wystawiają do zdjęć języki, wsadzają palce w rozchylone usta, wyginają ciała tak, aby być atrakcyjniejszymi dla kolegów ze szkoły.

 

W sprawie bulwersującego fanpage’u trwa burzliwa dyskusja, coraz więcej osób zgłasza go do administracji Facebooka, żądając jego likwidacji. Skuteczność takich działań jest żadna – portal do tej pory nie dostrzegł w profilu nic niewłaściwego. Osób, które „lubią” i obserwują tę stronę jest już bowiem prawie 40 tysięcy! Taki wynik każe poważne bić na alarm.

 

Użytkownikom Facebooka podpowiadamy, że w każdej chwili mogą dołączyć do osób, które apelują o usunięcie strony – zgodnie z regulaminem portalu – jako nieodpowiedniej. Ale to nie internauci odpowiedzialni są za losy wdzięczących się w sieci dzieci – ich rodzice muszą wykazać się większą mądrością i kontrolą. Muszą zainterweniować. Zanim będzie za późno.

 

Magdalena Żuraw

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram