Co najmniej 62 osoby zginęło w serii ataków bombowych w sześciu prowincjach Iraku. Do eksplozji doszło w 10 miejscach Bagdadu. W ciągu ostatnich tygodni przybierały na sile ataki, których ofiarami padali szyici.
W środę w całym kraju doszło do serii ataków terrorystycznych, wybuchały samochodu-pułapki zaparkowane w uczęszczanych miejscach publicznych. W Bagdadzie do takich ataków doszło aż w dziesięciu różnych miejscach. W Al-Hilla przed restauracją popularną wśród mundurowych zaparkowano dwa pojazdy wypełnione materiałami wybuchowymi, w wybuchu zginęło 19 osób. Trzy bomby wybuchły w Kirkuku, gdzie celem ataku był m. in. Massoud Barzani, prezydent autonomicznego Regionu Kurdystanu. Ładunki wybuchły także w Mosulu i w Karbali.
Wesprzyj nas już teraz!
Żadna z grup nie przyjęła odpowiedzialności za te ataki. Minister spraw wewnętrznych Iraku zapowiedział wzmocnienie środków bezpieczeństwa. Celami ataków były tak obiekty administracyjne i użyteczności publicznej. Jak wskazują komentatorzy, zamachy wymierzone były w szyitów, obchodzących rocznicę śmierci siódmego imama Musy al-Kazima, pochowanego w pod Bagdadem.
Od czasu interwencji Stanów Zjednoczonych nasilają się ataki terrorystyczne i akty przemocy między szyitami a sunnitami Od 2007 roku natężenie konfliktu stało się tak duże, że amerykańskie służby specjalnie otwarcie zaczęły oceniać sytuację jako wojnę domową o zmiennej intensywności.
BBC
mat