25 sierpnia 2016

Fatalna sytuacja humanitarna na wschodzie Ukrainy. W potrzebie znajdują się ponad 3 miliony osób

(By Ліонкінг (Own work) [CC BY-SA 4.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], via Wikimedia Commons)

Chociaż media na świecie najczęściej donoszą o katastrofalnej wręcz sytuacji humanitarnej w trzech głównych punktach zapalnych na świecie, to jest w Syrii, Iraku i Jemenie, równie trudna sytuacja panuje na Ukrainie, gdzie znajduje się czwarte co do wielkości źródło uchodźców wewnętrznych na świecie.

 

Eksperci – szacunki nie są jednakowe w przypadku różnych źródeł – twierdzą, że za naszą wschodnią granicą jest około 1,7 mln przesiedleńców wewnętrznych, a kolejne 1,4 mln Ukraińców wyemigrowało do Europy Zachodniej lub Rosji po aneksji Krymu przez Moskwę i nasileniu działań wojennych we wschodniej części kraju.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wykładowcy amerykańskich uczelni: Beth Mitchneck, Jane Zavisca i Theodore Gerber – autorzy ostatniego artykułu na łamach „Foreign Affairs” piszący o sytuacji na Ukrainie – przeprowadzili rekonesans na miejscu. Dwójka z nich dopiero co wróciła z Ukrainy.

 

„Jednym z głównych problemów, z jakimi borykają się uchodźcy – piszą – jest to, że są przedmiotem przemocy z obu stron konfliktu”. Cytując raport z lipca 2016 r. Amnesty International i Human Rights Watch, wskazują, że organizacje te potępiły zarówno rosyjski, jak i ukraiński rząd z powodu łamania praw człowieka i stosowania tortur na „spornym terytorium”. Ci, którzy uciekli ze strefy konfliktu opowiadali przerażające historie przyjaciół, sąsiadów i członków rodziny, którzy po prostu zniknęli, często bezpowrotnie. Inni mówili o mężczyznach chcących uniknąć poboru przez separatystów. Zostali znalezieni martwi. Jedna kobieta ze łzami w oczach wspominała o zabójstwie męża i zniszczeniu jej domu, ale nie wiedziała, kogo należało za to winić.

 

Inna z kolei twierdziła, że uratowali ją separatyści, gdy leżała zraniona na placu. Pomogli jej i dzieciom przenieść się do bezpieczniejszego miejsca.

 

Amerykańscy badacze przekonują, że rząd w Kijowie w minimalnym stopniu udziela pomocy przesiedleńcom, piętrząc przed nimi niezrozumiałe trudności biurokratyczne.

 

Ludzie z obszarów objętych wojną często są zdani sami na siebie. Muszą poszukać sobie nowego lokum do życia po zniszczeniu ich domu czy mieszkania. Pewne wsparcie zapewniają im na krótki okres krewni lub wolontariusze.

 

Jedna z kobiet, która po zniszczeniu domu i restauracji, w której schroniła się na pewien czas, zdecydowała się przenieść z Doniecka znajdującego się pod kontrolą separatystów rosyjskich do Dniepropietrowska, będącego pod kontrolą rządu ukraińskiego. Znajomy dał jej numer telefonu do człowieka, który był odpowiedzialny za zapewnienie mieszkań uchodźcom. Po rozmowie zabrała matkę i syna. Przeniosła się do obozu w Charkowie, w którym przebywa około 5 tys. uchodźców od początku wojny.

 

Aby pomóc wysiedlonym i wyłącznie zarejestrowanym uchodźcom ukraiński rząd stworzył skromną pulę świadczeń społecznych, przeznaczonych na częściowe opłacenie czynszu, jedzenia i leków.

 

Środki te w pierwszej kolejności przeznaczone są dla rodzin wielodzietnych, rodziców samotnie wychowujących dzieci oraz osób niepełnosprawnych. Jeden z uchodźców opowiadał, że pewna matka z dwójką małych dzieci nie mogła się ubiegać o świadczenia, ponieważ nie miała aktu zgonu męża, który walczył po stronie separatystów. Takie rodziny nie mogą liczyć na wsparcie rządu ukraińskiego.

 

Uchodźcy narzekają na upokorzenie, jakiego doznają, starając się oficjalnie zarejestrować jako przesiedleńcy. Są odsyłani do kolejnych urzędów po to tylko, by w końcu usłyszeć, że zgodnie z przepisami, wsparcie im się nie należy. Jak tylko mają pracę, nie mogą korzystać z zasiłków.

 

Trudności w rejestracji i niejasne przepisy uniemożliwiają wielu uzyskanie skromnej pomocy rządowej i pozbawiają dostępu do mieszkania, edukacji oraz opieki medycznej.

 

Ponad połowę uchodźców wewnętrznych stanowią osoby starsze. W lutym Ministerstwo Polityki Społecznej zawiesiło wypłaty zapomóg dla przesiedleńców wewnętrznych, do czasu zweryfikowania ich adresów. Jednak systemu weryfikacji do tej pory nie ma. Wielu starszych Ukraińców decyduje się pozostać na terenach okupowanych przez separatystów, bo nie chcą opuszczać swojego domu.

 

Powstały nieformalne sieci pomocy humanitarnej, składające się zarówno z osób prywatnych, jak i organizacji pozarządowych, które za pośrednictwem połączeń telefonicznych i sieci społecznościowych zbierają datki, a następnie finansują z nich na przykład posiłki dla setek tysięcy ludzi uciekających przed przemocą i rosyjską agresją. Amerykańscy uczeni piszą, że zaangażowanie wolontariuszy i zwykłych obywateli Ukrainy z innych części kraju, udzielających pomocy uchodźcom wewnętrznym, przerosło oczekiwania rządu w Kijowie.

 

Warto zauważyć, że wedle szacunków Brukseli, rząd w Kijowie otrzymał tylko do 2015 r. od państw UE, w tym z Polski, aż 268 mln euro. Środki te miały być przeznaczone na udzielnie pomocy humanitarnej osobom, znajdującym się w strefie konfliktu na wschodzie kraju.

 

Komisja Europejska podaje, że 63,3 mln euro trafiło do uchodźców na Ukrainie i tych, którzy znaleźli schronienie na Białorusi, ale także w Rosji.

 

Komisja szacuje, że konflikt na Ukrainie dotknął bezpośrednio 3,7 mln osób, z czego 3,1 mln potrzebuje pilnie pomocy humanitarnej na obszarach objętych działaniami wojennymi. 268 mln euro przeznaczono na udzielenie pomocy osobom, które pozostały w strefie konfliktu, ale także przeniosły się z niego. Środki te mają posłużyć również na odbudowę zniszczonych terenów i powrót ludności na te obszary po zakończeniu walk z separatystami rosyjskimi.

 

W 2015 r. z pomocy unijnej miało skorzystać 800 tys. Ukraińców. W marcu tego roku KE zatwierdziła 20 mln euro pomocy humanitarnej dla Ukrainy na rok 2016. Rządowi w Kijowie oprócz tego udzielana jest pomoc wojskowa. Ukraińcy liczą na przykład, że jeszcze w tym roku otrzymają od samych Stanów Zjednoczonych na cele związane z bezpieczeństwem ponad 650 mln dol.

 

Źródło: foreignaffairs.com, ec.europa.eu

AS

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram