W obliczu epidemii, która na Półwyspie Iberyjskim zbiera wyjątkowo śmiertelne żniwo, hiszpańscy biskupi przyłączyli się do inicjatywy episkopatu Portugalii, aby poświęcić oba narody Najświętszemu Sercu Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi w sanktuarium fatimskim.
Wesprzyj nas już teraz!
Od początku tej inicjatywy informowano, że owym szczególnym aktem może zostać objęty każdy kraj – po odpowiednim zgłoszeniu formalnym przez właściwe władze eklezjalne. Zaproszenie podjęły jeszcze: Albania, Boliwia, Kolumbia, Kostaryka, Kuba, Słowacja, Gwatemala, Węgry, Indie, Meksyk, Mołdawia, Nikaragua, Panama, Paragwaj, Peru, Polska, Kenia, Dominikana Republika, Rumunia i Timor Wschodni. Tak więc w środowe Święto Zwiastowania Pańskiego o godz. 19:30 miejscowego czasu rozpoczęły się uroczystości pod przewodnictwem kardynała Antonia Marto, biskupa Leiria-Fátimy od 2006 r. Transmisję śledziły za pośrednictwem internetu tysiące katolików, zwłaszcza tych portugalsko- i hiszpańskojęzycznych. Siłą rzeczy nabożeństwo odbywało się przy udziale nielicznych celebransów, skąpego chóru i – jak można było zgadnąć – niewielu pozostałych uczestników. Uroczystość przebiegała pośród skupienia i pieśni. Celebrans już na początku pozdrowił w języku polskim także pielgrzymów i widzów z naszego kraju.
Do chwili rozpoczęcia nabożeństwa oficjalne dane informowały o 48 tysiącach Hiszpanów zakażonych oraz 3,5 tysiąca zmarłych z powodu Covid-19. Dla Portugalii statystyki są łaskawsze i mówią o 3 tysiącach zainfekowanych, a także 48 ofiarach śmiertelnych. Nie wolno jednak zapominać o ogromnej różnicy w wielkości populacji i terytoriów obydwu krajów.
Dramatyczna sytuacja na Półwyspie sprawiła, że pomimo niedawnych aktów zawierzenia Najświętszemu Sercu Jezusa obu narodów (Hiszpanii w czerwcu a Portugalii w październiku 2019 roku), biskupi postanowili oddać swe kraje w nadprzyrodzoną opiekę ponownie.
W ostatnich dniach co 10 minut umiera jeden obywatel Hiszpanii. Rygorystyczne zamknięcie świątyń związane z wprowadzonym przez socjalistyczny rząd Sancheza stanem wyjątkowym przyjęte zostało ze spokojem. Czynne pozostały kaplice i kościoły w obrębie klasztornych murów. W niektórych kościołach za zamkniętymi drzwiami celebruje się Msze Święte z udziałem pojedynczych kapłanów i transmituje je w sieciach społecznościowych.
Bardzo często za to można zobaczyć księży i zakonników niosących Najświętszy Sakrament na ulicach miast. Duchowni błogosławią ulice, domy podopiecznych, dodają otuchy ludziom zamkniętym z powodu rygoru stanu wyjątkowego, który odbija się mocno na stanie ducha i psychiki południowców, zupełnie nieprzywykłych do życia tylko w czterech ścianach, lecz na co dzień wypełniających ulice, restauracje i bary. Dramatyczna dynamika przyrostu zakażeń oraz sytuacja w szpitalach sprawiła, że większość mniszek zabrała się do szycia ochronnych maseczek już 2 tygodnie temu. Diecezja w Sewilli właśnie oddała swój budynek seminaryjny na potrzeby stworzenia tam oddziałów szpitalnych. Tamtejszy arcybiskup Juan José Asenjo podarował z kasy archidiecezji 300 tysięcy euro na zakup niezbędnych materiałów sanitarnych dla regionu. Podobnie diecezja w Kordobie przekazała na podobny cel 100 tysięcy euro i można spodziewać się następnych równie hojnych gestów ze strony hierarchów.
Problem w tym, że rzadziej lub wcale nie można usłyszeć wezwania do nawrócenia czy pokuty, choć Hiszpania już wcześniej stanowiła europejską awangardę „postępu” w każdej dziedzinie życia społecznego i obyczajowego. Niemniej inicjatywa biskupów portugalskich i hiszpańskich zasługuje na uznanie. Wnosząc po reakcji i komentarzach ludzi biorących udział w transmitowanej modlitwie różańcowej, przynajmniej już pomaga poczuć wspólnotę i wziąć do serca dobrze znane tam wezwanie świętego Jana Pawła II: „Nie lękajcie się!”.
Małgorzata Wołczyk
+ Facebook / Santuário de Fátima
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.