O. Fidelis Moscinski to amerykańska ikona walki o prawa dzieci nienarodzonych. Bezkompromisowy kapłan został odwieziony w kajdankach do aresztu po tym jak FBI uczyniło zarzut z lipcowej manifestacji pod placówką dzieciobójczego molocha Planned Parenthood.
O. Moscinski został w piątek zwolniony z więzienia, gdzie odbywał karę 90 dni pozbawienia wolności za działalność pro-life pod „kliniką” aborcyjną. Tego samego dnia pod jego drzwiami pojawiło się FBI, aby ponownie zabrać duchownego do aresztu.
Katolicki zakonnik usłyszał zarzut pogwałcenia ustawy o dostępie do czegoś, co lewicowy prawodawca określa jako „zdrowie reprodukcyjne”. W rzeczywistości chodzi o zagwarantowanie niezakłóconego funkcjonowania miejsc, w których dokonuje się mordów prenatalnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Akcja, która stała się powodem tego aresztowania, miała miejsce 7 lipca pod „kliniką” Planned Parenthood w Hempstead w stanie Nowy Jork. Franciszkanin w ramach inicjatywy Ratowników Czerwonej Róży zablokował dostęp do dzieciobójczego przybytku, umieszczając na bramie sześć kłódek i łańcuchów rowerowych.
Na razie nie są znane szczegóły sprawy i nie ma oficjalnego stanowiska władz w Waszyngtonie, które prowadzą obecnie coraz ostrzejszą ofensywę przeciwko obrońcom ludzkiego życia.
Źródło: lifesitenews.com
FO
Uzbrojeni agenci FBI wtargnęli do mieszkania pro-lifera. To przyszłość obrońców życia w USA?