FBI i amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego przestrzegają przed rosnącą wśród amerykańskiej młodzieży modą na wyjazdy z kraju w celu…walki po stronie Państwa Islamskiego. Raport na ten temat przesyłają do organizacji zajmujących się ochroną prawa w całym kraju. Motywacje są odmienne u obojga płci i wiążą się nie tylko z motywami politycznymi, ale także z naiwnymi wyobrażeniami o egzotycznych krajach.
W ostrzeżeniu mówi się o motywacjach nastolatków płci obojga. Chłopcy chcą czuć się starsi, poważniejsi, a walka w zagranicznych siłach zbrojnych ich nobilituje, pisze Pamele Brown na łamach portalu cnn.com. Niektórzy traktują pobyt na Bliskim Wschodzie jako wstęp do późniejszych ataków terrorystycznych na terenie Stanów Zjednoczonych.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei u dziewcząt motywacje są zupełnie odwrotne. Chcą one czuć się młodsze, a ich wyobrażenie o życiu w krajach takich jak Syria jest delikatnie mówiąc mało związane z rzeczywistością. Pragnieniem niektórych z nich jest m.in. zostać żoną muzułmanina.
Swoją drogą warto pamiętać, że nie wszyscy poszukiwacze przygód wyjeżdżający do Iraku czy Syrii jeżdżą, by walczyć po stronie Państwa Islamskiego. Coraz więcej osób wyjeżdża także w celu wsparcia lokalnych chrześcijan i zapobieżenia ludobójstwom popełnianym przez Państwo Islamskie. Są to często byli żołnierze, a także zwykli chrześcijanie oburzeni ludobójstwem na wyznawcach Chrystusa i słabą reakcją społeczności międzynarodowej.
Źródło: cnn.com
Mjend