Nadzieje świata Zachodu na wywołanie w Rosji przewrotu i zakończenie tym samym wojny na Ukrainie są płonne, uważa rosyjski dysydent Jurij Felsztinski, który w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla hiszpańskiej gazety „La Razon” mówił o konieczności walki Zachodu z kremlowskim reżimem.
„Ewentualne próby wywołania rewolucji społecznej w Rosji nie udadzą się, gdyż wszelkie struktury tego kraju są kontrolowane przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB), spadkobierczynię KGB”, tłumaczył w rozmowie z madrycką gazetą pochodzący z Moskwy historyk.
Według mieszkającego od ponad 20 lat poza Rosją Felsztinskiego, ewentualne odsunięcie od władzy prezydenta Władimira Putina może stać się faktem, ale tylko w sytuacji podjęcia takiej decyzji przez kierownictwo FSB.
Wesprzyj nas już teraz!
Możliwości sprawcze społeczeństwa rosyjskiego są, zdaniem historyka, znikome, bo „w jego skład wchodzą dziesiątki tysięcy oficerów służb”, a w minionych latach FSB przejęła również kontrolę nad armią, co sprawiło, że władza służb jest obecnie nieograniczona.
Felsztinski dodał, że problemem dla większości Rosjan jest dziś nieodpowiadające rzeczywistości ich pozycjonowanie się w świecie.
„Wielu postrzega się na równi z Amerykanami. Uważają się za wielki naród i wielką kulturę i nie dopuszczają do siebie myśli, że mogliby być porównywani do innych narodów, takich jak ukraiński”, powiedział Felsztinski.
Współautor książki „Wysadzić Rosję” zaznaczył, że wojna na Ukrainie nie zostanie zakończona bez faktycznego pokonania reżimu w Moskwie.
Uznał, że rokowania z Kremlem mogą przynieść Zachodowi jakieś rezultaty. Jednak jedną z trudności w prowadzeniu negocjacji z władzami Federacji Rosyjskiej są „imperialistyczne plany Kremla”, dodał.
„Putin chce wszystkiego. Nie tylko jakiejś części Ukrainy lub jej całości, ale dąży do narysowania nowych granic na wschodzie Europy, które odpowiadałyby ZSRS i odzyskaniu jego dawnych wpływów”, podsumował Felsztinski, zaznaczając, że uważa konflikt na Ukrainie za początek III wojny światowej.
Źródło: Marcin Zatyka (PAP)