6 czerwca 2023

Filipiny: trwa batalia o legalizację rozwodów

(pixabay.com)

Na Filipinach trwa batalia o zalegalizowanie rozwodów. Zdecydowanie temu sprzeciwia się Kościół katolicki, wskazując, że władza państwowa, która będzie chciała zezwolić na rozwody, naruszy nie tylko konstytucję, ale zniszczy świętość małżeństwa i podkopie więzi społeczne. Sama dyskusja na ten temat jest marnotrawieniem czasu i środków. Władze powinny skupić się na wzmocnieniu małżeństwa i pomocy parom będącym w kryzysie, by mogły przezwyciężyć trudności – argumentują przeciwnicy rozwodów.

Filipiny to jedyne – po Watykanie – państwo, w którym prawnie wciąż zakazane są rozwody. W kraju liczącym 110 mln mieszkańców blisko 80 proc. stanowią katolicy.

Od co najmniej 2005 r. postępuje liberalizacja prawna. W 2012 r. – mimo silnego sprzeciwu hierarchów katolickich i samych Filipińczyków – władze przyjęły kontrowersyjną ustawę antykoncepcyjną (Ustawa o odpowiedzialnym rodzicielstwie i zdrowiu reprodukcyjnym, znana również jako ustawa o zdrowiu reprodukcyjnym lub ustawa RH) zapewniającą powszechny dostęp do metod antykoncepcji, kontroli płodności, edukacji seksualnej itd.

Wesprzyj nas już teraz!

To władza ma dostarczać pigułki poronne, prezerwatywy, wkładki domaciczne, rozpowszechniać informacje o ich stosowaniu we wszystkich ośrodkach opieki zdrowotnej itd. Sąd Najwyższy Filipin opóźnił wdrożenie ustawy w marcu 2013 r., a w 2014 Trybunał uchylił osiem przepisów częściowo lub w całości.

Filipiny to kraj, w którym jeszcze w1967 roku za prezydenta Ferdinanda Marcosa wdrożono politykę depopulacyjną. Podpisał on m.in. Deklarację w sprawie ludności z 29 innymi krajami, uznanej przez Sekretarza Generalnego ONZ U Thanta podczas ceremonii Organizacji Narodów Zjednoczonych 11 grudnia 1967 r., Dzień po Dniu Praw Człowieka. Stwierdzono wówczas, że „problem ludnościowy” jest głównym zagrożeniem długoterminowego rozwoju gospodarczego. Powołano więc Komisję Ludnościową, aby naciskać na ograniczenie dzietności. Potem podpisano umowę z Agencję Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID), która dostarczała 80% wszystkich środków antykoncepcyjnych o wartości 3 mln dol. rocznie.

Ograniczenie dzietności na Filipinach i w dwunastu innych ludnych krajach świata było istotne dla realizacji interesu narodowego USA, ponieważ jak stanowiła notatka National Security Study Memorandum 200: Implications of Worldwide Population Growth for US Security and Overseas Interests (NSSM200) z 1975 r., „gospodarka USA będzie wymagała dużych i rosnących ilości minerałów z zagranicy”, a kraje wymienione w notatce bogate w surowce mogłyby wytworzyć destabilizujące siły opozycji przeciwko Stanom Zjednoczonym.

Dopiero w 2003 r. USAID rozpoczęło wycofywanie się z 33-letniego programu rozdawania bezpłatnie środków antykoncepcyjnych. W 2004 r. Departament Zdrowia (DOH) wprowadził Filipińską Strategię Samodzielności w zakresie Antykoncepcji. Jednak w sierpniu 2010 r. rząd ponownie ogłosił współpracę z USAID nad wdrożeniem kompleksowej strategii marketingowej i komunikacyjnej na rzecz planowania rodziny o nazwie May Plano Sila.

Tym działaniom towarzyszą inicjatywy związane z legalizacją rozwodów. W 2018 r.. partie większościowe i opozycyjne w Izbie Reprezentantów zatwierdziły ustawę rozwodową, ale później utknęła ona w Senacie. Mimo to odtrąbiono sukces, ponieważ żadna wcześniejsza inicjatywa pro-rozwodowa nie dotarła tak daleko.

Agencja AFP twierdzi, że zmienia się nastawienie Filipińczyków do rozwodów. Ankieta przeprowadzona przez Social Weather Stations w 2005 r. sugerowała, że 43 procent Filipińczyków popierało legalizację rozwodów „dla par w separacji nie do pogodzenia”, podczas gdy 45 proc. było przeciwnych. Sondaż z 2017 r. sugeruje z kolei, że za rozwodami obecnie ma być 53 proc. pytanych i jedynie 32 proc. ma się sprzeciwiać rozwodom.

W kraju nieliczni zwolennicy legalizacji rozwodów organizują protesty. Argumentują, że zakaz utrudnia parom zerwanie więzi i ponowne zawarcie związku małżeńskiego, a także nie pozwala na ucieczkę od agresywnych małżonków.

Zgodnie z procedurą prawną, małżonkowie mogą zwrócić się do sądu o unieważnienie lub stwierdzenie nieważności małżeństwa, ale rząd może odwołać się od tych decyzji. I tak czyni.

Zwolennicy rozwodów narzekają, że proces prawny jest powolny i kosztowny (około 10 tys. USD), a ponadto sprzyja to oszustwom internetowym.

Obecnie grupa prawodawców zintensyfikowała działania, by rozwód zalegalizować. Do parlamentu trafiło kilka projektów. Część została złożona w Izbie Reprezentantów, a część w Senacie.

Kongresmen Edcel Lagman, prawnik twierdzi, że legalizacja rozwodów nie będzie służyła niszczeniu rodzin, a jedynie „pomoże” „dysfunkcyjnym małżeństwom”, których nie da się naprawić, w szczególności „pomoże” kobietom i ich dzieciom w ucieczce od „nietolerancyjnych i znęcających się mężów”. Zapewnił, że zaproponowany przez niego projekt nie zezwala na „szybki rozwód”.

Podobnie mówił – zanim jeszcze został wybrany na prezydenta – Ferdinand Marcos, który opowiedział się za legalizacją rozwodów, ale utrzymywał, że nie powinno to być łatwe.

Jeszcze w 2019 r. wielu przedstawicieli Kościoła katolickiego wzięło udział w pierwszym przesłuchaniu w sprawie projektu ustawy rozwodowej. Konferencja Biskupów Katolickich Filipin (CBCP) zdecydowanie sprzeciwiła się ustawodawstwu, wskazując, że bezwzględne prawo rozwodowe nie może zostać uchwalone w celu uchylenia tego, co Bóg złączył w świętym małżeństwie. Wskazano, że małżeństwo powinno być chronione przed ingerencją państwa.

– Jeśli chodzi o obiektywne prawo moralne, jest to niesprawiedliwe prawo, które nie może nikogo wiązać w sumieniu – oznajmiła Fenny Tatad z Biura Episkopatu ds. Rodziny.

Władze powinny dążyć do wzmocnienia małżeństwa i życia rodzinnego, a nie tracić czas i zasoby na niekonstytucyjne ustawodawstwo. Sekcja 2 art. 15 Konstytucji stanowi, że „małżeństwo, nienaruszalna instytucja społeczna, jest podstawą rodziny i podlega ochronie państwa”.

Katechizm Kościoła KatolickiegoKKK 2384 mówi: „Rozwód jest poważnym wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu. Zmierza do zerwania dobrowolnie zawartej przez małżonków umowy, by żyć razem aż do śmierci. Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne. Fakt zawarcia nowego związku, choćby był uznany przez prawo cywilne, powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia; stawia bowiem współmałżonka żyjącego w nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa: Jeśli mąż, odłączywszy się od swej żony, łączy się z inną kobietą, sam jest cudzołożnikiem, ponieważ każe popełnić cudzołóstwo tej kobiecie; także kobieta, która mieszka z nim, jest cudzołożnicą, ponieważ pociągnęła do siebie męża innej kobiety”. Kościół wskazuje, że rozwód jest „niemoralny”, ponieważ „wprowadza nieład w rodzinie i społeczeństwie”.

Ustawa pro-rozwodowa z 2019 r., która utknęła w Senacie proponuje sześciomiesięczny okres ugodowy po złożeniu przez pary wniosku o absolutny rozwód „jako ostateczną próbę pogodzenia zainteresowanych małżonków”.

Przesłanką do ubiegania się o rozwód ma być przemoc fizyczna, rażąco obraźliwe zachowanie, uzależnienie od narkotyków, alkoholizm, chroniczny hazard, homoseksualizm, małżeństwo bigamiczne i niewierność małżeńska.

Źródło: cnnphilippines.com, ucanews.com, opoka.org.pl, usaid.gov

AS

Rozwód to wielka porażka. Oto 8 argumentów

Fala rozwodów niszczy rodzinę. Sądy orzekają „rozpad związku” co pół minuty!

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 270 863 zł cel: 300 000 zł
90%
wybierz kwotę:
Wspieram