Sąd Najwyższy Filipin wstrzymał tymczasowo wdrażanie ustawy o zdrowiu reprodukcyjnym, mającej gwarantować m.in. szeroki dostęp do antykoncepcji i pigułek poronnych oraz zezwolić na dobrowolną sterylizację.
Kontrowersyjnej ustawie przegłosowanej przez parlament, a następnie podpisanej przez prezydenta, sprzeciwia się Kościół katolicki i środowiska obrońców życia. Katolicy zaskarżyli ustawę przed najwyższa instancją sądową kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
W wyniku głosowania (10 sędziów za i 5 przeciw) sąd zdecydował, że w tej sprawie strony mają przedstawić swoje racje na posiedzeniu sądu 18 czerwca br. Do tego czasu wdrażanie regulacji o tzw. zdrowiu reprodukcyjnym ma zostać wstrzymane. Praktyczna realizacja założeń ustawy miała się rozpocząć 31 marca.
Radości z werdyktu nie ukrywają obrońcy życia, natomiast Edwin Lacierda, rzecznik prezydenta Filipin Benigno Aquino, poinformował, że rząd uszanuje decyzję sądu. Wyraził też przekonanie, że zwolennikom nowej regulacji prawnej uda się przedstawić jej zalety.
Nowa ustawa wzbudza ostry sprzeciw środowisk katolickich. Wiceprzewodniczący Konferencji Biskupów Filipin, abp Socrates Villegas nazwał ustawę „moralną bombą zegarową z opóźnionym zapłonem”. Ostrzegł, że w konsekwencji nowe przepisy staną się furtką „dla aborcji i zbrodni przeciwko kobietom”.
KAI
mat