Dziś w Warszawie odbyło się trzecie spotkanie zespołów konkordatowych: rządowego i kościelnego. Strona rządowa wciąż stoi na stanowisku odpisu podatkowego w wysokości 0,3 proc.; strona kościelna szacuje, że to nie wystarczy na ubezpieczenia misjonarzy, wspieranie działalności charytatywnej i konserwację zabytków, dlatego proponuje wyższy odpis – ok. 1 proc.
– Prace trwają i będą szły we właściwym kierunku – zapowiedział kard. Kazimierz Nycz, który stoi na czele Zespołu Roboczego Kościelnej Komisji Konkordatowej. Hierarcha zwrócił uwagę, że nie należy rozłączać związku przyczynowego między odpisem, o którym toczą się rozmowy, a tymi krzywdami, które się dokonały ustawą o dobrach „martwej ręki”.
– Krok po kroku posuwamy się do przodu, szukając jak najbardziej optymalnych rozwiązań. Ja podzielam tę wolę, aby dokonać takiego bilansu funkcjonowania Funduszu Kościelnego. Podzielam wolę, aby przy tej okazji właściwie wypracować nową ustawę, która by regulowała relacje państwo-Kościół, jeśli chodzi o kwestie finansowe – zapowiedział minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Dodał, że dotychczasowe wyniki rozmów przedstawi Radzie Ministrów, po czym nastąpi kolejne spotkanie zespołów.
Wysokość odpisu i długość okresu przejściowego, w którym państwo dopłaca kwotę brakującą do obecnego stanu Funduszu Kościelnego to nadal kwestie nieustalone. Rząd optuje za odpisem 0,3 proc. i dłuższym okresem przejściowym. Kościół chce skrócić maksymalnie okres przejściowy w zamian za wyższą stawkę odpisu.
pam